Chiny wraz z gospodarką rozwijają również swoje siły zbrojne. Firma consultingowo-analityczna IHS Jane’s szacowała, że Państwo Środka wydało w 2014 roku 148 miliardów dolarów, czyli więcej niż Wielka Brytania, Niemcy i Francja razem wzięte.
Już teraz Chiny dysponują jednym lotniskowcem świadczącym o ich mocarstwowych zapędach, kilka dni temu pojawiła się informacja sugerująca, że Pekin pracuje nad kolejnym okrętem tego typu dla swojej marynarki wojennej.
Informację na ten temat podała na swoim blogu rządowa gazeta „Changzhou Evening News”. Wynikało z niego, że kontrakt na wyposażenie nowej jednostki otrzyma firma pochodząca z miasta Changzhou leżącego we wschodniej części Chin. Na blogu gazety napisano, że koncern Jiangsu Shangshang Cable Group „wygrał przetarg na budowę drugiego lotniskowca”. Nie podano jednak żadnych szczegółów dotyczących specyfikacji technicznej nowego okrętu, a sam wpis szybko został wykasowany.
Istnieje spore prawdopodobieństwo, że informacje w nim podane są prawdziwe. Pekin już w poprzednim roku sugerował, że chciałby docelowo dysponować czterema lotniskowcami. Wciąż umacniająca się na świecie pozycja Chin wymaga możliwości pilnowania swoich interesów przy pomocy sił zbrojnych nie tylko wokół własnych granic, ale również daleko poza nimi. Lotniskowce są idealnymi narzędziami do prowadzenia tego typu polityki. Stanowią one również o prestiżu państwa, które je posiada.
Stany Zjednoczone słabną coraz bardziej i wkrótce może dojść do prób zmiany światowego lidera. Wiele wskazuje na to, że Chiny będą jednym z pretendentów do tego tytułu.
na podstawie: PAP