Przedwczoraj zakończyły się wspólne ćwiczenia morskie zorganizowane przez marynarki wojenne Chin i Rosji. Przez sześć dni okręty wojenne oraz łodzie podwodne miały sprawdzić warianty obronne, chociaż przedstawiciele obu państw zaprzeczają, aby ich manewry na Morzu Żółtym były skierowane przeciwko jakiemukolwiek państwu trzeciemu.
Rosyjska flota morska wraz z jej okrętem flagowym, jakim jest ważący blisko 11,5 tys. ton krążownik Wariag, w ubiegły poniedziałek wypłynęła z Władywostoku i wpłynęła na chińskie wody terytorialne znajdujące się na Morzu Żółtym w pobliżu portu w Qingdao. To właśnie w tym miejscu Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza oraz Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej przez sześć dni miały ćwiczyć wspólne warianty obronne.
Na wspólne manewry miały składać się warianty z użyciem rakiet i artylerii, akcje skierowane przeciwko okrętom podwodnym oraz wspólna obrona przeciwlotnicza, a także próby ratowania okrętów podwodnych. Jednocześnie chińskie siły zbrojne zaprzeczyły, jakoby ich ćwiczenia z rosyjską marynarką miały być wymierzone w któreś z państw trzecich.
Zacieśnianie się rosyjsko-chińskiej współpracy na wielu obszarach widoczne jest zwłaszcza w ostatnich tygodniach. W Chinach przebywał bowiem rosyjski prezydent Władimir Putin, który wziął udział w konferencji poświęconej projektowi „Nowego Jedwabnego Szlaku”, wzmacniając tym samym strategiczne partnerstwo wymierzone w dominującą potęgę Stanów Zjednoczonych.
Na podstawie: globaltimes.cn, asiatimes.com.