Władze Chicago od 1 grudnia wprowadziły w podległych sobie placówkach edukacyjnych toalety „neutralne płciowo”. Amerykańskie miasto zamierza w ten sposób stworzyć „bardziej integracyjne i wspierające szkoły”. Tymczasem podobne działania podjęte przez stan Wirginia doprowadziły do dwóch głośnych przypadków ataków na dziewczynki.
Okręg Szkolny Chicagowskich Szkół Publicznych, czyli instytucja podległa samorządowi Chicago, od dawna zaangażowany jest w promowanie równości płci oraz integrację „osób transpłciowych”. Między innymi z tego powodu postanowiono, że od 1 grudnia bieżącego roku wszystkie toalety w szkołach publicznych będą „neutralne płciowo”.
W ten sposób lokalne instytucje chcą, aby placówki edukacyjne były „bardziej integracyjne i wspierające”. Wszyscy uczniowie i pracownicy szkół mają mieć dzięki temu zapewniony „równy i sprawiedliwy” dostęp do toalet. Każdy może więc zacząć korzystać z „toalety zgodnej ze swoją tożsamością płciową”.
Camie Pratt, urzędniczka wspomnianego Okręgu, zachwala nowe oznakowanie łazienek. Ma ono pokazywać, że „wszystkie toalety są otwarte dla każdego, kto chce poczuć się w nich komfortowo”. Jedna z nowych tabliczek zawiera chociażby hasło „to neutralna pod względem płciowym toaleta (…) jest otwarta dla użytkowników o dowolnej tożsamości płciowej”.
Chicago postanowiło wprowadzić zmiany mimo negatywnych doświadczeń ze stanu Wirginia. W tym roku w tamtejszych „inkluzywnych” toaletach doszło do dwóch napaści seksualnych na dziewczynki, dokonanych przez chłopców podających się za kobiety.
Na podstawie: foxnews.com, 888.hu.
fot. thebrownandwhite.com.