Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna i Unia Chrześcijańsko-Społeczna wystosowały apel do własnego rządu, aby ograniczył on finansowanie stowarzyszeń islamistycznych przez niemieckie państwo. Odbiłoby się to również na największych organizacjach muzułmańskich, których częścią są grupy oskarżane o powiązania choćby z tureckimi Szarymi Wilkami.
Grupa parlamentarna CDU i CSU przygotowała wspólne stanowisko w sprawie rozwoju islamu politycznego na terenie Niemiec. Chadecy uważają, że islamizm pozornie nie stosuje przemocy, ale wznieca nienawiść i de facto nawołuje do czynów kryminalnych. W ten sposób „dąży do islamskiego porządku, w którym nie ma równości i wolności opinii oraz religii, a także rozdziału religii od państwa”.
Właśnie dlatego chadecja zaapelowała do rządu Angeli Merkel, aby ten ograniczył fundusze dla stowarzyszeń islamistów znajdujących się pod obserwacją Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji. Chodzi zresztą nie tylko o obcięcie dotacji ze strony państwa, lecz również o cofnięcie ustawowych ulg podatkowych związanych z działalnością charytatywną.
Postulat obu rządzących partii uderza między innymi w największe muzułmańskie organizacje. Centralna Rada Muzułmanów w Niemczech zrzesza między innymi Związek Turecko-Islamskich Stowarzyszeń Kulturowych w Europie. Jest on objęty obserwacją ze strony niemieckich służb specjalnych, bo ma być częścią tureckiego ruchu nacjonalistycznego Szarych Wilków. Z kolei resort rodziny uznaje Związek za… agencję wolontariatu zajmującą się „uchodźcami”.
Na podstawie: jungefreiheit.de.