Ceny prądu w naszym kraju od dłuższego czasu stale rosną, a jeśli trend ten będzie się utrzymywał całkiem możliwe, że za kilka lat będziemy płacić za niego najwięcej spośród wszystkich europejskich społeczeństw. Z tego powodu pojawiają się doniesienia o możliwości wprowadzenia specjalnego dodatku energetycznego, dzięki któremu polskie rodziny mniej boleśnie odczują rosnące wydatki na energię.
Cała gospodarka uzależniona jest od dostępności energii, dlatego każdy wzrost jej ceny prowadzi do podwyższenia cen pozostałych produktów i tym samym odbija się na utrzymaniu gospodarstwa domowego czy też przedsiębiorstwa. Od początku bieżącego roku obserwujemy tymczasem silny wzrost hurtowych cen energii, co w głównej mierze jest rezultatem reformy europejskiego systemu handlu emisjami dwutlenku węgla, a także rosnącymi kosztami zakupu węgla.
Problem ten zdaniem ekspertów nie jest przy tym przejściowy, ponieważ za kilka lat możemy płacić najwięcej spośród wszystkich europejskich społeczeństw. Szacuje się bowiem, że zapotrzebowanie na prąd w Polsce do 2020 roku znacznie urośnie, lecz tymczasem brakuje nam odpowiedniej infrastruktury mogącej spełnić zapotrzebowanie na podaż energii. Brakuje więc nowych elektrowni, zaś te dotychczasowe są już na tyle stare, iż 60 proc. z nich niedługo może zostać wyłączona z użytku.
Jednocześnie pojawiają się informacje o rządowych planach przeciwdziałania problemowi wysokich cen energii. Polskie rodziny miałyby więc otrzymać dodatek energetyczny, który wyniósłby nawet 240 złotych rocznie. Pieniądze na ten cel byłyby pozyskiwane ze sprzedaży praw do emisji dwutlenku węgla,m bowiem już w tym roku z tego tytułu do budżetu może trafić blisko 5,4 miliarda złotych. Co najmniej jedna trzecia tej kwoty zostałaby więc przeznaczona właśnie na powyższy cel.
Na podstawie: money.pl, businessinsider.com.pl.