Były główny doradca amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa oraz szef portalu Breitbart News, Steve Bannon udzielił pierwszego wywiadu po swoim odejściu z Białego Domu. Stwierdził w nim między innymi, ze sam określa siebie jako „wojownika ulicy”, lecz jego zdaniem w społeczeństwie Stanów Zjednoczonych nie powinno być miejsca dla białych nacjonalistów, zwolenników Ku Klux Klanu oraz „neokonfederatów”.

Bannon zdecydował się na rozmowę z programem „60 minutes”, czyli jednym z najpopularniejszych w Stanach Zjednoczonych polityczno-społecznych show z blisko pięćdziesięcioletnią tradycją. Były główny strateg Białego Domu pożegnał się ze swoim stanowiskiem w połowie sierpnia, lecz nie są znane dokładne powody jego odejścia, bowiem najczęściej mówiło się o jego związkach ze zwolennikami białej supremacji, ale także o niepohamowanych ambicjach mających pchać go do „nieroztropnych zachowań”.

Z pewnością szef portalu Breitbart News, największego medium wspierającego Trumpa, nie zgadza się z łączeniem jego nazwiska ze zwolennikami radykalnej części amerykańskiej prawicy. W wywiadzie stwierdził on bowiem, że w amerykańskim dyskursie politycznym i ogółem w społeczeństwie nie powinno być miejsca dla białych nacjonalistów, aktywistów Ku Klux Klanu, a także „neokonfederatów”, czyli osób nawiązujących do armii Konfederatów z czasów wojny secesyjnej.

Jednocześnie Bannon twierdzi, że jego zwierzchnik stanął w obronie uczestników sierpniowych protestów przeciwko usuwaniu pomników dowódców Konfederacji, bowiem bronił pierwszej poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, a ponadto uważa zabytki upamiętniające Konfederację za część amerykańskiego dziedzictwa narodowego. Szef Breitbart News dodał, że szaleństwo związane z usuwaniem „kontrowersyjnych” obiektów może doprowadzić do usunięcia popiera Winstona Churchilla z Gabinetu Owalnego.

Sam Bannon uważa jednak siebie za „ulicznego wojownika”, stąd może być odbierany w negatywny sposób przez establishment. Jego zdaniem spora część instytucji działa obecnie na niekorzyść USA, dlatego jako praktykujący katolik nie ucieka od krytyki Kościoła katolickiego, który według niego chociażby broni imigrantów, ponieważ ma z tego wymierne korzyści. Tymczasem w kwestiach związanych z napływem cudzoziemców wcale nie chodzi o racje moralne.

Sam portal Breitbart News według jego szefa ma nadal wspierać Trumpa w jego pozytywnych działaniach, tak więc jego dymisja z funkcji głównego stratega Białego Domu nie będzie oznaczać zmiany linii programowej tego coraz popularniejszego medium.

Na podstawie: breitbart.com, esquire.com.