nauruPodpisane 19 lipca przez rząd Australii zmiany w prawie dotyczącym nielegalnej imigracji spowodowały wybuch zamieszek w ośrodku dla nielegalnych imigrantów na liczącej niecałe 10 tysięcy mieszkańców wyspie Nauru.

Zaledwie w kilka godzin po ogłoszeniu zmian w prawie doszło do wybuchu starć. Mieszkający w zamkniętym ośrodku kandydaci na obywateli Australii chwycili za noże i metalowe pałki, z pomocą których udało się im przejąć kontrolę nad placówką. Z relacji naocznych świadków wynika, że około połowa z 545 mieszkańców kompleksu wykorzystała ten czas żeby z niego uciec.

Tłumienie rebelii, w którym brała udział głównie miejscowa ludność, zajęło kilka godzin. Australijskie ministerstwo do spraw imigracji twierdzi, że w walkach wzięło udział około 150 osób, a wszyscy zbiegli zostali już schwytani.

Efektem zamieszek są poważnie zdemolowane budynki, w których mieszkali nielegalni imigranci. Zniszczeniu uległo centrum medyczne, stołówka, sale sypialne i biura. Straty w pracującym zaledwie od końca 2012 roku ośrodku szacowane są na około 55 milionów dolarów.

na podstawie: PAP

Zobacz również:
Australia zaostrza przepisy dot. nielegalnej imigracji