Rośnie liczba ofert sprzedaży niedokończonych domów, bo wysokie koszty materiałów budowlanych skutecznie odstraszają od kontynuowania budowy. Wstrzymywane są także niektóre inny budowy, dlatego sytuacja w sektorze budowlanym staje się wręcz dramatyczna.

Portal Money.pl twierdzi, że tak naprawdę chodzi nie tylko o samą wysoką cenę materiałów budowlanych, choć oczywiście jest ona jednym z kluczowych czynników wpływających na pojawiający się zastój w tej gałęzi gospodarki. Zaczyna bowiem po prostu brakować niektórych produktów, nie wspominając również o deficycie pracowników.

Jeszcze przed wojną na Ukrainie materiały budowlane miały podrożeć średnio o 27 proc., natomiast w ubiegłym miesiącu ich ceny zwiększyły się średnio o 30 proc. Grupa PSB handel twierdzi, że najmocniej, bo aż o 64 proc, podrożały izolacje termiczne.

Widoczny jest wyraźny wzrost innych podstawowych materiałów budowlanych. Ogółem ceny suchej zabudowy wzrosły o 45 proc., dachy oraz rynny o 37 proc., natomiast ściany i kominy o blisko 34 proc.

Poza tym praktycznie niedostępna stała się stal. Money.pl przytaczając opinie ekspertów informuje, że podrożała ona o blisko 200 proc. w stosunku do cen sprzed pandemii koronawirusa.

W związku z powyższym, agencje nieruchomości odnotowują coraz więcej ofert dotyczących sprzedaży domów znajdujących się w różnych fazach budowy. Jest to spowodowane właśnie wysokimi cenami, którym Polacy nie są w stanie sprostać.

Rozmówcy portalu uważają, że to dopiero początek tego zjawiska. Niektórzy z nich uważają natomiast, że coraz więcej osób nie jest w stanie spłacać rat kredytów, które znacznie rosną z każdym podnoszeniem stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.

Inwestycje budowlane są dodatkowo wstrzymywane przez dużych inwestorów. Na nich także odbijają się nie tylko rosnące koszty materiałów budowlanych i ich niedobór na rynku, lecz brak pracowników. Wielu Ukraińców pracujących w sektorze budowlanym miało bowiem wrócić na czas wojny do swojego kraju.

Na podstawie: money.pl.