Armia Wielkiej Brytanii zamiast na profesjonalizm woli stawiać na „różnorodność”, oczywiście w kontekście seksualnym. Nowi kandydaci w czasie rozmów kwalifikacyjnych będą indagowani o swoją orientację, aby zawodowa armia w UK stała się bardziej „różnorodna” i „tolerancyjna”.
„Ministerstwo obrony z dumą promuje różnorodność na wszystkich szczeblach. Personel służby czynnej zachęca się obecnie do zadeklarowania seksualnej orientacji. Choć nie jest to obowiązkowe, gromadzenie tego typu danych pozwoli nam wyrobić sobie lepsze wyobrażenie o składzie naszych sił zbrojnych i zapewni, że personel będzie w pełni popierał naszą politykę i działania” – oświadczył cytowany przez agencję PA rzecznik resortu obrony Wielkiej Brytanii.
Od roku 2000 zadeklarowani homoseksualiści mogą służyć w siłach zbrojnych Jej Królewskiej Mości. Odpowiedź na pytanie o preferencje seksualne, które zostanie wprowadzone do ankiety dla nowych rekrutów, nie będzie jednak obowiązkowa. Jeśli przyszły żołnierz wybierze w ankiecie odpowiedź „wolę o tym nie mówić”, nie będzie pytany o swoją „otwartość” w kwestiach seksualnych. Odpowiedzi uzyskane od kandydatów będą gromadzone do celów statystycznych, nie będą jednak powiązane z ich nazwiskami, a przełożeni i dział kadr nie będą mieli dostępu do tych informacji.
na podstawie: PAP