Polskie ratownictwo medyczne już od dawna boryka się z wieloma problemami. Od dłuższego czasu najpoważniejszym wydają się być braki kadrowe. W związku z obecną sytuacją osoby poszukiwane do tej pracy są jeszcze bardziej potrzebne, ale same warunki pracy chociażby w postaci umowy zlecenie nie zachęcają szczególnie do brania na siebie tak dużej odpowiedzialności.
Portal Money.pl przytacza na swoich łamach wypowiedź anonimowego ratownika, który twierdzi, że „dziękują nam wszyscy, klaszczą nam wszyscy, ale nikt nie zaproponuje nam sensownych warunków pracy”. Jego słowa potwierdzają dostępne w internecie ogłoszenia dotyczące osób poszukiwanych do pracy w tym zawodzie. Na przykład w Warszawie jedna z prywatnych firm oferuje im 20 złotych brutto za godzinę na umowie zlecenie.
Dziennikarze dzwoniąc pod podany w ogłoszeniu numer dowiadują się, że nie ma nawet szans na otrzymanie umowy o pracę, stąd jest jedynie możliwość pełnienia funkcji ratownika medycznego na podstawie wspomnianej umowy zlecenie lub własnej działalności gospodarczej. Jeden dyżur trwa blisko 11 godzin, z kolei ich liczba zależy już jedynie od osoby chcącej podjąć się tego zadania.
Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu ma oferować niewiele lepsze warunki. Mianowicie 22 złote za godzinę brutto w dni powszechnie oraz 25 złotych w niedzielę i święta. Tłumaczy to wszystkimi kosztami związanymi z tą formą działalności, co przekłada się na dużą rotację kadry. Nieco lepiej jest w dużych placówkach pokroju Szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Proponuje ono 55 złotych za godzinę, wymagając jednak przynajmniej dwuletniego doświadczenia na tym stanowisku.
Sami ratownicy obawiają się podawać swoich imion i nazwisk, aby nie narazić się na szykany ze strony pracodawcy. Krytyka służby zdrowia przez jej pracowników jest ogółem źle widziana przez państwo, natomiast w czasie epidemii koronawirusa władze są na to jeszcze bardziej wyczulone.
Zauważają oni, że praca w obecnym czasie jest szczególnie uciążliwa. Ratownicy muszą ubierać się do swoich interwencji w specjalne, niezwykle niewygodne kombinezony. Jednocześnie w zamian otrzymują niewielkie wynagrodzenie, co ich zdaniem tłumaczy fatalną sytuację opieki zdrowotnej w naszym kraju. Ratownicy podkreślają więc w rozmowie z Money.pl, że w Polsce troska o życie ludzi nie jest dobrze wyceniana.
Serwis Wynagrodzenia.pl opublikował szacunkowe dane dotyczące pracy ratownika medycznego. Mediana zarobków w tym zawodzie ma wynosić około 3610 złotych brutto miesięcznie. Blisko jedna czwarta zatrudnionych otrzymuje jednak mniej niż 2900 złotych. Pod tym względem zdecydowanie więcej mają otrzymywać pielęgniarki – w ich przypadku mediana to 3960 złotych. Warto w tym miejscu podkreślić, że ratownik medyczny musi mieć ukończone studia, zdać państwowy egzamin oraz odbyć blisko półroczny staż.
Dwa dni temu swoje żądania do Ministerstwa Zdrowia wysłał Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych. Pisze on, że obecna władza ignoruje potrzeby sprzętowe, nie gwarantuje stabilności zatrudnienia, bezpieczeństwa oraz wsparcia psychicznego dla ratowników.
Na podstawie: money.pl, wynagrodzenia.pl, politykazdrowotna.com.