Krzysztof Bosak jest w chwili obecnej przede wszystkim wiceprezesem Ruchu Narodowego i posłem Konfederacji, ale już niedługo może być kandydatem koalicji narodowców i korwinistów w wyborach prezydenckich. Najwyraźniej z tej okazji zadeklarował, że przyjąłby do swojej partii homoseksualistę, o ile ten „żyłby w czystości”.
Parlamentarzysta udzielił wywiadu „Plus Minus”, czyli weekendowemu wydaniu dziennika „Rzeczpospolita”. Pytany w nim o ofensywę ruchów LGBT stwierdził, że „eprezentanci tych ideologii seksualnych wejdą normalnym ludziom na głowę i ich zaszczują”. Właśnie z tego powodu oskarżenia o „mowę nienawiści” mają zamykać usta przedstawicielom nurtów konserwatywnego i narodowego.
Jednocześnie Bosak nie miałby nic przeciwko członkostwo homoseksualisty w RN-ie. Jego zdaniem osoba o takich skłonnościach nie mogłaby być jednak „aktywnym homoseksualistą”, lecz musiałaby „żyć w czystości”.
To nie pierwsza kontrowersyjna wypowiedź parlamentarzysty Konfederacji na temat mniejszości seksualnych. Przed ubiegłorocznym Marszem Niepodległości twierdził on, że homoseksualiści są mile widziani na demonstracji, choć „nie powinni przychodzić z tęczową flagą”.
Na podstawie: rp.pl, dorzeczy.pl.