Minister spraw wewnętrznych Francji nazwał „zbrodnią” nawoływanie do bojkotu izraelskich produktów, który we Francji organizuje grupa związana z kampanią Boycott Divestment Sanctions. W związku z prowadzoną przez Izrael terrorystyczną polityką względem Palestyny, na całym świecie organizowane są oddolne akcje bojkotu izraelskich produktów; organizują je najróżniejsze grupy i organizacje, wliczając w to m.in. związki zawodowe.
Minister Brice Hortefeux w liście do Centrum Wiesenthala napisał, że jego uwagę na działania antyizraelskich demonstrantów zwróciły akty usuwania izraelskich produktów z niektórych sklepów i publicznego ich niszczenia. O incydentach takich w zeszłym miesiącu poinformował ministra paryski dyrektor Centrum Wiesenthala ds. międzynarodowych, Shimon Samuels. Mimo, że działania takie mogłyby być postrzegane jako kradzież lub akt wandalizmu, minister poszedł krok dalej. Powiedział on, że nawoływanie do bojkotu produktów pochodzących z Izraela stanowi akt dyskryminacji i przestępstwo motywowane rasowo. Zapowiedział również podjęcie kroków prawnych przeciwko demonstrantom nawołującym do bojkotu. Samuels określił wniosek ten jako „budujący”. Głos zabrał również związany z Centrum rabin Abraham Cooper, który wyraził „zaniepokojenie kontynuacją demonizowania Izraela na wielu płaszczyznach” oraz nadzieję na prawną reakcję francuskiego rządu przeciwko organizatorom bojkotu.