Aktywiści mieli na celu powiedzieć mieszkańcom Hyde wprost to, czego nie usłyszą w kontrolowanych mediach głównego nurtu. Działacze BNP rozdali ponad trzy tysiące ulotek kampanii „Nadzieja dla Anglii”, która podejmuje temat antybrytyjskich wystąpień kolorowoych imigrantów. Jest to już kolejna tego typu akcja BNP, zwracająca uwagę na coraz częstsze przypadki agresji przybyszów w stosunku do autochtonów (wcześniejsza wykorzystywała hasło „Rasizm działa w dwie strony”).
Demonstracja została bardzo ciepło przyjęta przez mieszkańców Hyde, którzy opowiedzieli członkom BNP kilka innych przykrycych historii zajść z kolorowymi imigrantami. Zwracali także uwagę na niechęć policji do podejmowania działań przeciwko imigranckim bandytom terroryzującym mieszkańców. Relacje mieszkańców Hyde i innych części Anglii przybyłych na demonstrację, uświadamiały zebranym, że problem przemocy wobec Anglików zaczyna przybierać niebezpieczne rozmiary.
Podczas demonstracji miał miejsce incydent, który może potwierdzać wrogość i pogardę imigrantów do przyjmujących ich Anglików. Gdy manifestacja zatrzymała się na rogu głównej ulicy miasta, do przewodniczącego BNP Nicka Griffina podszedł policjant, który w obecności kilkudziesięciu osób poprosił o schowanie… angielskich i brytyjskich flag, na prośbę muzułmanów blokujących ulicę kilkaset metrów dalej. Muzułmańscy imigranci twierdzili, że niesione przez demonstrantów flagi obrażają ich (sic!). Zszokowany tą sugestią Griffin powiedział, że spyta ludzi czy chcą to zrobić. Dalsze oświadczenie przez megafon wydał Clive Jefferson: „Oficer policji powiedział nam właśnie, że stojący tam cudzoziemcy, którzy są gośćmi w naszym kraju są obrażeni tym, że niesiemy nasze angielskie i brytyjskie flagi. Zasugerował nam ich ściągnięcie. Chcecie to zrobić?”. Odpowiedź protestujących Anglików była głośna i oczywista. Nick Griffin dodał, że jeśli obraża ich i nie podoba im się widok angielskich flag, to sugeruje zamieszkanie w jakimś innym kraju.
Przedstawiciele BNP spotkali się także z grupa mieszkańców zaangażowanych w czwartkowy protest przeciwko imigranckim pedofilom i gwałcicielom zamieszkujących ich okolice i pracujących w restauracjach szybkiej obsługi. Chodziło o osoby, przeciwko którym toczą się sprawy o gwałt w sądzie w Liverpoolu. Również oni dziękowali za wsparcie BNP, a przy okazji wizyty w ich mieście przedstawicieli partii, zostali jej członkami.
na podstawie: bnp.org.uk