Ruch „Black Lives Matter” w kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych opowiedział się po stronie Joe Bidena. Teraz oczekuje od polityka Partii Demokratycznej realizacji jego postulatów, przede wszystkim poprzez tak zwaną „ustawę o oddychaniu”. Do jej głównych postulatów zalicza się prawa wyborcze dla nielegalnych imigrantów czy reparacje dla osób czarnoskórych.
Sprawą przedwyborczego poparcia „antyrasistów” dla Bidena zajęła się stacja FOX News. Próbowała ona uzyskać od Bidena i jego sztabu odpowiedź na pytanie, czy zamierza realizować swoje obietnice złożone ruchowi „Black Lives Matter”. Przedstawiciele demokratycznego polityka zbywali jednak dziennikarzy prawicowej telewizji, nie chcąc informować o jego stosunku do postulatów murzynów.
Tymczasem organizacje „antyrasistowskie” oczekują od Bidena konkretnych działań, gdy obejmie on już urząd prezydenta USA. Chodzi przede wszystkim o uchwalenie specjalnej ustawy, zwanej potocznie „ustawą o oddychaniu”. Nazwa ta odnosi się oczywiście do sprawy śmierci czarnoskórego przestępcy George’a Floyda, który przyciskany do ziemi przez policjanta miał przed śmiercią skarżyć się na problemy z oddechem.
Postulaty mające znaleźć się w nowym prawie są mocno kontrowersyjne. Nie ograniczają się one bowiem jedynie do standardowych postulatów czarnoskórych, domagających się głównie pieniędzy z powodu swojego koloru skóry. Ponadto „ustawa o oddychaniu” przewiduje dekryminalizację biznesu narkotykowego, cięcia finansowe w policji, dochód gwarantowany dla wszystkich amerykańskich obywateli czy przyznanie praw wyborczych nielegalnym imigrantom.
Na podstawie: foxnews.com.