Podsumowując ubiegły rok Główny Urząd Statystyczny podał niepokojące dane dotyczące bilansu handlowego naszego kraju. Wynika z niego, że w ubiegłym roku nasz deficyt wyniósł blisko 21 miliardów złotych, ponieważ import rósł znacznie szybciej niż eksport polskich produktów, natomiast najważniejszym polskim partnerem pod tym względem wciąż są sąsiednie Niemcy.
Przez cały 2018 rok z naszego kraju wyeksportowano towary o wartości prawie 940,4 mld zł, podczas gdy sprowadzono do nas z kolei produkty warte blisko 961,8 mld zł. Tym samym nie udało się powtórzyć sytuacji z 2017 roku, kiedy eksport z Polski przewyższał import, dlatego saldo handlu międzynarodowego wyniosło w ostatnich dwunastu miesiącach blisko 21,4 mld zł.
Jednocześnie eksport z Polski rósł w dużo wolniejszym tempie niż import. W skali rocznej sprzedaż produktów z naszego kraju wzrosła o około 57 mld zł, czyli 6,5 proc., lecz w tym samym czasie import wzrósł o 82 mld zł, a więc dokładnie o 9,3 proc. Bilans mógłby być przy tym dodatni, gdyby nie istniała spora nierównowaga choćby w handlu z państwami rozwijającymi się pokroju Chińskiej Republiki Ludowej.
Największym partnerem handlowym Polski pozostają przy tym Niemcy, ponieważ to właśnie one odpowiadają za 28 proc. naszego eksportu oraz 22 proc. importu., czyli kwotowo odpowiednio za 264,8 i 215,3 mld zł. Poza Niemcami głównymi odbiorcami naszego eksportu są Czechy i Wielka Brytania, natomiast największy skok zanotowaliśmy w kontaktach ze Stanami Zjednoczonymi.
Na podstawie: money.pl.