Blisko 115 milionów złotych kary będzie musiała zapłacić Biedronka. Decyzję o nałożeniu jej na jedną z najpopularniejszych sieci hipermarketów podjął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wszystko z powodu wprowadzania w błąd klientów, głównie poprzez nieprawidłowe informowanie o cenach, które były inne na półkach i już przy sklepowej kasie.

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Tomasz Chróstny, zdecydował się na nałożenie kary w wysokości 115 mln złotych po licznych skargach nadsyłanych do Urzędu przez klientów. Treść części z nich znalazła się zresztą w oświadczeniu wydanym po decyzji UOKiK. Wynika z nich, że sklep podawał nieprawdziwe ceny na półkach, zaś kierownicy sklepów nie chcieli uwzględniać skarg klientów.

Takie działania są oczywiście niezgodne z obowiązującym prawem. Biedronka w ramach kary będzie musiała zresztą umieścić w swoich sklepach treść art. 5 ustawy z dnia 9 maja 2014 r. o informowaniu o cenach towarów i usług. Można w nim przeczytać, że „w przypadku rozbieżności lub wątpliwości co do ceny za oferowany towar konsument ma prawo do żądania sprzedaży towaru po cenie dla niego najkorzystniejszej”.

Według UOKiK-u proceder wprowadzania w błąd klientów trwał co najmniej od 2016 roku. Wszczęcie kontroli i postępowań przez Urząd oraz Inspekcję Handlową zaczęło rozwiązywać ten problem dopiero pod koniec ubiegłego roku. Samo Jeronimo Martins, czyli właściciel Biedronki, krytykuje jednak decyzję UOKiK. Portugalski koncern uważa, że jest ona niesłuszna biorąc pod uwagę jego politykę niskich cen.

Na podstawie: businessinsider.com.pl, agrolajt.pl.