Podczas protestu przeciwko wizycie dawnego członka Tymczasowej IRA w domu kultury w Belfaście doszło do starć z policją, rannych zostało czterech funkcjonariuszy, wybito szyby w dwóch radiowozach.
Do starć doszło gdy na salę wchodził i opuszczał ją Patrick Magee, zamachowiec skazany za podłożenie bomby w Grand Hotel w Brighton w 1984 roku. Był to nieudany zamach na Margaret Thatcher, która uczestniczyła w konferencji swojej partii. W wyniku eksplozji zginęło pięć osób a 34 zostały ranne. Zamach miał być zemstą za śmierć Bobbiego Sandsa i innych, zmarłych podczas strajku głodowego, republikańskich więźniów domagających się statusu więźniów politycznych. Magee został skazany na ośmiokrotne dożywocie, odsiedział 14 lat. Został zwolniony na podstawie postanowień Porozumienia Wielkopiątkowego.
W spotkaniu z Patrickiem Magee uczestniczyła córka zabitego w wyniku zamachu. Przed budynkiem zebrało się kilkadziesiąt osób, które obrzucały prelengenta oraz policję kamieniami i środkami pirotechnicznymi. Przed spotkaniem dom kultury został ozdobiony antyrepublikańskimi napisami. W spotkaniu z Patrickiem Magee uczestniczyła po raz kolejny Jo Berry, córka zabitego w zamachu sir Anthonego Berry, która działa na rzecz porozumienia między lojalistami i republikanami w organizacji Building Bridges for Peace. Powtórzyła ona ponownie, że wybacza czyn jakiego dopuścił się Magee.
Na podstawie: Belfast Telegraph