Wciąż nie wiadomo nawet dokładnie ilu Ukraińców mieszka w Polsce, ale ekonomiści już prognozują dalszy wzrost lich liczby. Według części z nich ich liczba w przeciągu najbliższych pięciu lat może się podwoić, bo za rok powinno zacząć być odczuwalne gospodarcze odbicie po pandemii koronawirusa.
Urząd do spraw Cudzoziemców twierdzi, że w przeciągu ostatniego roku liczba ukraińskich imigrantów w Polsce zmniejszyła się o zaledwie jeden procent. Statystyki gromadzone przez tę instytucję dotyczą jednak tylko wydanych w ubiegłym roku zezwoleń na pobyt. W praktyce w naszym kraju może przebywać około miliona Ukraińców, bo spora część z nich w ogóle się nie rejestruje.
Ubiegłoroczna sytuacja epidemiologiczna miała przede wszystkim zachęcić imigrantów do przedłużania wiz pracowniczych, co w swoich „Tarczach antykryzysowych” umożliwił zresztą rząd Mateusza Morawieckiego. Najprawdopodobniej obywatele Ukrainy obawiali się kłopotów z powrotem do Polski, albo też zniechęcały ich restrykcje we własnym kraju. Na Ukrainie sytuacja zdrowotna była bowiem o wiele trudniejsza.
Nie zmienia to jednak faktu, że ekonomiści rozmawiający z portalem Money.pl prognozują dalszy wzrost liczby Ukraińców mieszkających na naszym terytorium. Zwłaszcza biorąc pod uwagę rozbudowany system ich pozyskiwania, opierający się o specjalne biura zajmujące się właśnie rekrutacją obcokrajowców.
Przede wszystkim Polacy mają na razie godzić się jedynie na napływ imigrantów zza wschodniej granicy. Przedsiębiorcy działający w Polsce nie mają więc wyboru, stąd w przeciągu najbliższych pięciu lat Ukraińców może być nawet dwa razy więcej. Dodatkowo mimo otwarcia niemieckiego rynku pracy nie nastąpił exodus Ukraińców, co ma być spowodowane choćby brakiem znajomości języka niemieckiego, wymaganego przez tamtejszych biznesmenów.
Rozmówcy Money.pl w tym roku przewidują wzrost bezrobocia w Polsce, jednak już w przyszłym roku ma nastąpić gospodarcze odbicie. Wówczas potrzebni mogą być dodatkowi obcokrajowcy, jednak „eksperci” lamentują, że rezerwuar ukraińskiej siły roboczej może się wyczerpać.
Na podstawie: money.pl.
Zobacz również: