nationale volkspartei, fot. www.autonom.plOd kilku miesięcy w mieście Wiener Neustadt położonym w północno-wschodniej Austrii, przed miejscowym Sądem Okręgowym toczy się sprawa przeciwko Christianowi Hayerowi – współzałożycielowi i przewodniczącemu Narodowej Partii Ludowej (Nationale Volkspartei, NVP), jedynej istniejącej w Austrii partii o profilu nacjonalistycznym.

54-letni Christian Hayer stanął przed sądem oskarżony o gloryfikowanie zakazanego ustroju politycznego, poważne uszkodzenie mienia, a także nielegalne posiadanie broni. Zarzuty brzmią groźnie i statystycznemu czytelnikowi austriackich gazet, które stale informują o przebiegu procesu, może się wydawać, że przed sądem w Wiener Neustadt faktycznie odpowiada „zagrażający bezpieczeństwu państwa ekstremista”. Znając jednak realia panujące w europejskich sądach, wyszczególniając sprawy kierowane przeciwko nacjonalistom i luźne operowanie oskarżeniami o „ekstremizm” czy nawet „terroryzm”, warto na dłużej zatrzymać się przy tym procesie. Co więc tak naprawdę zarzuca się przewodniczącemu Narodowej Partii Ludowej?

Wspomniane gloryfikowanie zakazanego ustroju jest formułowane w aktach sprawy faktem, iż w dniu 20 kwietnia 2007 roku Christian Hayer był widziany wraz z dwiema innymi osobami na obiedzie w restauracji. Zdaniem naocznego świadka, którym ma być były członek NVP, spotkanie w restauracji miało na celu „uczczenie urodzin Adolfa Hitlera”. Sam Hayer nigdy nie słyszał o obecności świadka w swojej partii – nie przyznaje się on również do winy, stwierdzając, iż zarzut jest absurdalny.

Do poważnego uszkodzenienia mienia, którego szkody mają sięgać blisko 6.600 euro, miało dojść poprzez rozklejenie na słupach, latarniach, budkach telefonicznych i przystankach autobusowych wlepek sygnowanych logiem Narodowej Partii Ludowej. Przewodniczący NVP zeznaje, że faktycznie tego typu wlepki rozklejono, jednak nijak mają się one do jego osoby, bowiem nie on odpowiada za ich rozlepienie. Stwierdza również, że szacowana suma strat wydaje się być nieco przesadzona.

Nielegalne posiadanie broni to jedyny zarzut, do którego przyznaje się Christian Hayer. Rzeczywistość nie jest jednak tak „terrorystycznie różowa”, jak zapewne widziałyby ją monitorujące sprawę przewodniczącego NVP austriackie gazety. W domu Hayera znaleziono pokaźną kolekcję broni białej – w tym tak zwanego Morgenszterna, czyli historyczny typ maczugi. Jak się okazało, ten typ broni białej jest w Austrii nielegalny, w związku z czym do dwóch wysuniętych wobec 54-letniego nacjonalisty zarzutów postanowiono dorzucić również ten mówiący o nielegalnym posiadaniu broni – w przeciwieństwie do dwóch pozostałych, w miarę zgodny z prawdą.

Kierownictwo Narodowej Partii Ludowej nie ma wątpliwości, że postawienie przed sądem przewodniczącego Hayera ma na celu zdyskredytowanie jego osoby, oraz w ostateczności doprowadzenie do delegalizacji ugrupowania. Istniejąca od 2007 roku NVP była już wielokrotnie celem ataków ze strony państwa. Ostateczny wyrok w sprawie zapadnie najprawdopodobniej 26 lipca.

 

na podstawie: nvp.at, zdjęcie: www.autonom.pl