Język arabski stał się drugim najpopularniejszym językiem w Szwecji, tym samym wypierając na trzecie miejsce fińską mowę będącą przez setki lat ojczystym językiem dla największej grupy etnicznej poza Szwedami. Liczba osób posługujących się arabskim wzrosła gwałtownie po wybuchu kryzysu imigracyjnego sprzed trzech lat, który kosztuje zresztą szwedzkich podatników coraz większą ilość pieniędzy.
Dziennik „Svenska Dagbladet” opublikował artykuł jednego ze szwedzkich językoznawców, który przyznał, że w ciągu ostatnich trzech lat arabski stał się ojczystym językiem dla drugiej największej grupy mieszkańców Szwecji. Jeszcze w 2015 roku, czyli przed początkiem kryzysu imigracyjnego, wspomniany język fiński był pierwszą mową dla blisko 200 tysięcy ludzi, a arabski dla 155 tysięcy. Obecnie liczba osób używających głównie arabskiego miała wzrosnąć i tym samym wyprzeć fińskojęzyczną populację na trzecie miejsce.
Głównym czynnikiem wpływającym na taki stan rzeczy jest oczywiście gwałtowny napływ „uchodźców” z państw arabskich, lecz dodatkowo warto zauważyć, iż podnosi się średnia wieku fińskiej mniejszości w Szwecji.
To niejedyna ciekawa wiadomość z ostatnich dni. Najnowsze badania wskazują bowiem, że koszty utrzymania imigrantów są coraz większe. Obecnie szwedzkie państwo musi przekazywać na każdego z nich blisko 74 tysiące koron netto rocznie, podczas gdy przed napływem „uchodźców” wydatki te oscylowały wokół 60 tysięcy koron na jedną osobę ubiegającą się o możliwość stałego pobytu na szwedzkiej ziemi.
Na podstawie: friatider.se.