Arabia Saudyjska i Katar skrytykowały naciski ze strony państw zachodnich, wzywających arabskie monarchie do większej solidarności z Ukrainą. Oba państwa uważają, że Zachód domaga się działań z ich strony, ale jednocześnie sam podchodzi lekceważąco do krwawych konflikty mających miejsce w regionie Bliskiego Wschodu.

Przy okazji dorocznego Doha Forum odbył się okrągły stół z udziałem szefów resortów spraw zagranicznych państw Zatoki Perskiej. W jego trakcie poruszono między innymi kwestię zachodnich nacisków na państwa arabskie, aby zwiększyły one wydobycie ropy naftowej. Miałyby w ten sposób obniżyć ceny surowca i tym samym poprawić sytuację na światowych rynkach.

Jak na razie kraje Bliskiego Wschodu nie reagują na wezwania Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie nie chcą na ten temat rozmawiać z amerykańskim prezydentem Joe Bidenem, a przełomu nie przyniosła także wizyta brytyjskiego premiera Borisa Johnsona w saudyjskiej stolicy.

W trakcie Doha Forum katarski minister spraw zagranicznych Mohammed bin Abdulrahman Al-Thani przypomniał, że nagłaśniane obecnie przez Zachód cierpienia Ukraińców były przez lata także udziałem wielu społeczeństw Bliskiego Wschodu. Nigdy nie było jednak globalnej odpowiedzi na brutalność wobec Syryjczyków, Afgańczyków, Palestyńczyków czy Libijczyków.

Katarski dyplomata wyraził jednocześnie nadzieję, że konflikt na Ukrainie będzie swojego rodzaju „pobudką” dla społeczności międzynarodowej. Powinna ona więc bardziej przyjrzeć się Bliskiemu Wschodowi i wykazać się poziomem zaangażowania, który widoczny jest podczas wojny Ukrainy z Rosją.

Saudyjski minister spraw zagranicznych Faisal bin Farhan wydawał się popierać stanowisko Kataru. Stwierdził on między innymi, że jedność transatlantycka w obliczu wojny na Ukrainie jest godna pochwały, ale społeczność międzynarodowa mogłaby zachowywać się lepiej wobec innych zachodnich partnerów.

Tego samego dnia z przesłaniem do uczestników wydarzenia w stolicy Kataru zwrócił się ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. Wezwał on Katar do zwiększenia produkcji ropy naftowej, w celu osłabienia Rosji i wywarcia wpływu na światowe rynki surowców energetycznych.

Na podstawie: arabnews.com, timesofisrael.com.

Zobacz również: