Saudyjskie agencje informacyjne przekazały informację o serii egzekucji, w których zabitych miało zostać 37 osób, a jedna spośród nich została ukrzyżowana. Władze Arabii Saudyjskiej twierdzą, że skazane na karę śmierci zostały osoby mające mieć związek z działalnością terrorystyczną, jednak zdaniem krytyków tamtejszego reżimu zeznania zabitych zostały wymuszone w skutek tortur.
Saudyjska Agencja Prasowa opublikowała nazwiska wszystkich 37 osób, które miały zostać wczoraj stracone w Rijadzie, Mekce, Medynie oraz wschodnich prowincjach królewskich zamieszkiwanych przez represjonowanych wyznawców szyickiej odmiany islamu. Według medialnych doniesień jedna z ofiar egzekucji, już po odrąbaniu jej głowy, została ukrzyżowana i wisiała na słupie przez kilka kolejnych godzin.
Oficjalnie wszystkie osoby poddane egzekucji miały dopuścić się „przyjęcia ekstremistycznych ideologii terrorystycznej i utworzenia komórek terrorystycznych w celu zakłócenia bezpieczeństwa, a także rozprzestrzenienia chaosu oraz wywołania konfliktów na tle religijnym”. Pod podobnymi zarzutami przed prawie trzema laty zabito 47 osób, wśród których znalazł się Nimr al-Nimr, czyli przywódca saudyjskich szyitów.
Krytycy saudyjskiego reżimu podkreślają, że osoby, które straciły wczoraj życie zeznawały po torturach, a także nie miały dostępu do adwokatów, stąd ich proces nie był uczciwy. Irański minister spraw zagranicznych Mohammad Dżawad Zarif oskarżył z kolei Stany Zjednoczone o dawanie Saudyjczykom swoistego immunitetu chroniącego ich przed jakąkolwiek odpowiedzialnością za dokonywane zbrodnie.
Na podstawie: saudigazette.com.sa, cnn.com, presstv.com.