Do ataku ma dojść 5 listopada bieżącego roku i jak zarzekają się „anonimowi”, po jego przeprowadzeniu portal definitywnie zniknie z sieci, a z nim oczywiście wszystkie konta i wiadomości wysyłane przez użytkowników. Chęć usunięcia z sieci Facebooka jest odpowiedzią Anonymous na przechowywanie, a także sprzedaż i upublicznianie danych internautów, którzy posiadają swoje konta na tym portalu społecznościowym – hakerzy przekonują, że administracja Facebooka pozostaje w stałej współpracy z władzami państw i służbami porządkowymi.
„- Wszystko, co robisz na Facebooku pozostaje w Facebooku, niezależnie od ustawień prywatności. I usunięcie twojego konta jest niemożliwe, nawet jeśli usuniesz konto, wszystkie twoje dane osobowe i informacje na twój temat pozostają w Facebooku i mogą być odzyskane w dowolnym czasie. Zmiana ustawień prywatności konta Facebook także jest złudzeniem. Facebook wie o tobie więcej niż twoja własna rodzina” – mówi haktywista Anonymous w wideo zapowiadającym atak.
Groźba atakiem hakerskim wywołała panikę wśród administracji Facebooka. Nieoficjalnie wiadomo, że Facebook zamierza wypłacać po 500 dolarów każdej osobie, która wykryje jakąkolwiek lukę w portalu. Nic dziwnego, gdyż Anonymous niejednokrotnie już pokazali, iż ich groźby nie są pustymi słowami – ta międzynarodowa grupa hakerów może się poszczycić udanymi atakami na państwowe instytucje czy międzynarodowe banki, których celem było zdobycie jak największej ilości niejawnych baz danych, informacji czy korespondencji e-mail, jakimi zarządzają rządy i establishmentowe organizacje.
Poniżej wideo Anonymous, w którym nawołują do przyłączenia się do wywołanej przez nich cyberwojny przeciwko portalowi Facebook: