Wiele kościołów protestanckich mocno odbiega w swoich zwyczajach i naukach od tradycyjnego pojmowania biblii. Tyczy się to w szczególności Kościoła Anglikańskiego. Nie od dziś walczy on w swoim łonie z dyskryminacją pederastów. Tym razem Izba Biskupów zgodziła się wyświęcać zboczeńców na biskupów.
Spotkało się to z oporem wiernych zgromadzonych wokół Ruchu Reformy Ewangelicznej (Reform). Rod Thomas, stojący na czele „Reform” uważa, że wyświęcanie homoseksualnych duchownych na biskupów „to coś, co powinno być rozważone na synodzie generalnym”. Podkreśla on również, że decyzja nie została szerzej omówiona wewnątrz kościoła. Do tej pory homoseksualista pozostający w tzw. „cywilnym związku partnerskim” mógł zostać księdzem tylko pod warunkiem zachowania celibatu. Obecnie zasada ta ma być rozciągnięta również na kapłanów mających zostać biskupami.
Gazeta „Church Times” cytuje fragment oświadczenia, które głosi: „Izba Biskupów potwierdziła, że duchowni pozostający w związkach cywilnych, i żyjący w zgodzie z nauką Kościoła dotyczącą seksualności człowieka, mogą być rozpatrywani jako kandydaci na biskupów”.
Jest to kolejne, znaczące ustępstwo hierarchii na rzecz homoseksualnego lobby w Anglii. Do tej pory Kościół Anglikański nie pozwalał zdeklarowanym homoseksualistom piastować tak wysokich funkcji. Przykładem jest choćby Jeffrey John, który miał zostać biskupem w 2003 roku, lecz z powodu oporu wiernych grożącego nawet rozłamem został zmuszony do rezygnacji z kandydatury. Nie udało mu się też w 2010-tym roku.
Liberalna polityka Kościoła Anglikańskiego skłoniła już wielu wiernych do odejścia z jego wspólnoty. Tym razem może być podobnie.
na podstawie: Church Times