Bardziej restrykcyjna polityka imigracyjna prowadzona przez administrację Donalda Trumpa powoduje, że spora część firm ze Stanów Zjednoczonych postanawia przenosić swoje biura oraz aktywa do sąsiedniej Kanady. Przedsiębiorcy dzięki kanadyjskiej polityce otwartych drzwi mogą bowiem w dużo łatwiejszy sposób rekrutować obcokrajowców do pracy.
Według badań agencji Envoy Global, blisko 62 proc. amerykańskich przedsiębiorstw zwiększa swoją obecność w sąsiedniej Kanadzie czyniąc to albo poprzez wysyłanie tam większej ilości pracowników, albo poprzez zatrudnianie imigrantów, z kolei blisko połowa respondentów zdecydowała się na połączenie obu tych modeli działalności. Blisko 65 proc. pracodawców uważa natomiast kanadyjską politykę imigracyjną za korzystną dla swoich interesów.
Specjaliści do spraw imigracji z Kraju Klonowego Liścia twierdzą, że amerykańskie firmy decydują się inwestować na ich terytorium, bo polityka Trumpa spowodowała, iż dużo trudniej jest im zatrudnić cudzoziemców. Część przedsiębiorców z USA miała tylko czasowo umieścić zagranicznych pracowników w Kanadzie, ponieważ czekają oni na zmianę obecnej polityki i możliwość rekrutacji imigrantów już na amerykańskim terytorium.
Sama polityka imigracyjna Kanady w ostatnich latach polega na wdrażaniu doskonale znanej z Europy polityki otwartych drzwi, dlatego tamtejszy rząd stale rozszerzał kategorię pozwoleń na pracę, które zwalniały pracodawców z konieczności przechodzenia przez skomplikowane procedury.
Na podstawie: forbes.com.