Dwóch ambasadorów mianowanych przez amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, zainicjowali spotkanie przy Organizacji Narodów Zjednoczonych na temat kondycji światowego ruchu LGBT. Z tej okazji obaj wezwali do dekryminalizacji homoseksualizmu, który obecnie wciąż karany jest w sześćdziesięciu dziewięciu państwach.
Inicjatorami spotkania sponsorowanego z budżetu Stanów Zjednoczonych byli ambasador tego kraju w Niemczech Richard Grenell, amerykański przedstawiciel przy ONZ Kelly Craft, a także asystent sekretarza Departamentu Stanu USA ds. Demokracji, Praw Człowieka i Pracy Robert Destro. Wszyscy trzej dołączyli do grupy dyplomatów krytykujących niektórych członków ONZ za ich podejście do homoseksualizmu.
Craft podkreślał, że „nikt nie powinien być skrzywdzony, torturowany ani zabity z powodu swojej orientacji seksualnej”. Tymczasem wciąż sześćdziesiąt dziewięć państw ma prześladować ludzi ze względu na ich orientację seksualną. Grenell, będący jawnym homoseksualistą, odczytał listę wszystkich takich krajów, wzywając do lepszej ochrony dewiantów na całym globie.
Jednocześnie uczestnicy spotkania rozmawiali na temat działań w tej sprawie, aby przyjęta strategia nie była odbierana jako narzucanie innym narodom kultury zachodniej, ani tez jako ingerencja w suwerenność narodową niezachodnich rządów.
Na podstawie: foxnews.com, christianpost.com.
Zobacz również: