Administracja amerykańskiego prezydenta Joe Bidena miała w ostatnich tygodniach przygotować nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy. Kilka dni temu zdecydowano się jednak wstrzymać z decyzją o jego przyznaniu. W ten sposób Stany Zjednoczone chcą rozładować obecne napięcia, które mają prowadzić do inwazji Rosji na sąsiednie państwo.
Kilka tygodni temu w Białym Domu zapadła decyzja o dostarczeniu kolejnej transzy pomocy militarnej dla Ukrainy. Zdecydowano wówczas, że jej wartość będzie wynosić łącznie około 200 milionów dolarów. W ostatnim czasie zmieniono jednak dotychczasowe plany, dlatego mimo apeli niektórych parlamentarzystów USA na razie nie wyślą nowego pakietu pomocowego.
Stany Zjednoczone uważają bowiem, że w ten sposób możliwe jest rozładowanie obecnych napięć, a także utrzymanie narzędzi wpływu na Rosję. Tym samym od czterech tygodni decyzja o dostarczeniu broni na Ukrainę leży niepodpisana na biurku amerykańskiego prezydenta.
Waszyngton i Kijów nie chcą, przynajmniej na razie, komentować doniesień liberalnej stacji telewizyjnej NBC. Doradca amerykańskiego prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan twierdzi z kolei, że w razie rosyjskiej agresji Ukraina otrzyma dostawy broni, ale w ramach działań niezwiązanych ze wspomnianym pakietem wartym 200 milionów dolarów.
Przypomnijmy, że w tym tygodniu Biden rozmawiał ze swoim rosyjskim odpowiednikiem, Władimirem Putinem. Miał grozić mu sankcjami w razie zaatakowania Ukrainy i dostawami dla tego kraju, ale jednocześnie wykluczył możliwość amerykańsko-rosyjskiej konfrontacji na ukraińskim terytorium.
Na podstawie: nbcnews.com.
Zobacz również:
- Zełenski: USA zapewniają, że Rosja nie zaatakuje Ukrainy
- Amerykanie nie skonfrontują się z Rosjanami na Ukrainie