Izraelscy dyplomaci skrytykowali nowy film dotyczący obozu koncentracyjnego w Jasenovacu z czasów II Wojny Światowej. Według ambasadora Izraela w Chorwacji nowe dzieło jest obraźliwe dla rodzin ofiar obozu, bowiem bagatelizuje skalę przemocy w tej placówce.
Premiera filmu miała miejsce w poniedziałek w Zagrzebiu, a w wydarzeniu uczestniczyli m.in. izraelska ambasador w Chorwacji Zina Kalay Kleitman oraz minister kultury Zlatko Hasanbegović. Dokument „Jasenovac – prawda”, którego reżyserem jest Jakov Sedlář, opowiada o obozie koncentracyjnym stworzonym w czasie ostatniego światowego konfliktu przez radykalnych Ustaszy. W filmie pada stwierdzenie, iż liczba ofiar obozu była zawyżona z powodu propagandowej wersji historii z czasów komunistycznej Jugosławii. Autorzy obrazu twierdzą, iż w obozie nie zginęło 80 tys. osób, ale zaledwie połowa tej liczby.
Według izraelskiej ambasador dokument mówi więcej o powstaniu Niezależnego Państwa Chorwackiego niż o ofiarach obozu w Jasenovacu, a stwierdzenia padające w materiale mogą być obraźliwe dla rodzin ofiar placówki. Przedstawiciele społeczności żydowskiej w Zagrzebiu twierdzą natomiast, iż stała ekspozycja muzealna na temat Jasenovacu pokazuje jedynie osoby ocalone bądź wykupione z obozu, pomijając niemal kwestię jego ofiar.
Film podobał się natomiast ministrowi Hasanbegoviciowi, który jest najbardziej kontrowersyjną postacią w nowym rządzie chorwackiej prawicy. Uważa on, iż dokument narusza tabu w dotychczasowej historii kraju i pokazuje najbardziej jej kontrowersyjne fragmenty.
Na podstawie: balkaninsight.com, narod.hr.