Amerykański koncern Amazon miał zwolnić kilku pracowników za krytykowanie zachowania firmy podczas epidemii koronawirusa. Wskazywali oni na ich niedostateczne zabezpieczenie w miejscu wykonywania pracy, a ponadto domagali się między innymi podwyżek pensji. Praktyki koncernu w dobie obecnego zagrożenia nie spodobały się też we Francji, dlatego tamtejszy sąd nakazał Amazonowi podjęcie odpowiednich działań na rzecz bezpieczeństwa.
W USA z pracą w magazynach Amazona musiało pożegnać się w ubiegłym tygodniu przynajmniej trzech pracowników. Sygnalista zatrudniony w zakładzie w Minnesocie został zwolniony, ponieważ odważył się zorganizować apel do przełożonych o poprawę warunków pracy, a także o należytą ochronę przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa wywołującego chorobę COVID-19.
Dwóch zatrudnionych na stanowiskach technicznych w magazynie w Seattle angażowało się z kolei w obronę praw pracowniczych. Wśród swoich kolegów z pracy rozpowszechniali oni petycję, w której domagali się od Amazona zwiększenia płac oraz wypłacania dodatków pozapłacowych dla osób zatrudnionych w magazynach.
Koncern Jeffa Bezosa, walczącego z Billem Gates’em o miano najbogatszego człowieka na świecie, wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie. Uzasadnia decyzję o zwolnieniu wspomnianych pracowników „powtarzającymi się przypadkami naruszeń zasad wewnętrznych panujących w firmie”. Firma twierdzi, że pozwala ona swoim pracownikom na krytykę warunków pracy, co nie oznacza jednak immunitetu wewnątrz przedsiębiorstwa.
Stany Zjednoczone nie są jedynym miejscem, w którym podejście korporacji do kwestii bezpieczeństwa wzbudza kontrowersje. Sąd we francuskim Nanterre nakazał Amazonowi ustalenie stanu bezpieczeństwa pracowników w należących do niego magazynach. Do czasu polepszenia warunków pracy amerykański gigant e-commerce będzie mógł prowadzić swoją działalność we Francji na mocno ograniczonym poziomie.
Na podstawie: nytimes.com, lefigaro.fr, wnp.pl.
Zobacz również: