W Nowym Jorku spotkali się palestyński prezydent Mahmud Abbas i były izraelski premier Ehud Olmert. Ich zdaniem oba państwa powinny powrócić do formatu rozmów rozpoczętego w 2008 roku w Annapolis. To właśnie wówczas Olmert poparł najważniejszy palestyński postulat, a więc utworzenie dwóch niepodległych krajów w granicach sprzed 1967 roku.
Na wspólnej konferencji prasowej były szef izraelskiego rządu stwierdził, że palestyński prezydent jest najlepszym partnerem do rozmów dla państwa syjonistycznego. Według Olmerta Abbas jest „człowiekiem pokoju”, który nie jest związany z działalnością terrorystyczną. Przypomniał on, że był izraelskim premierem z największą liczbą spotkań z palestyńskim prezydentem w całej historii Izraela, stąd ma doświadczenie w prowadzeniu podobnych rozmów.
Olmert zaznaczył jednocześnie, że w proponowanej przez Stany Zjednoczone „umowie stulecia” dostrzegł on potencjał do wznowienia izraelsko-palestyńskich negocjacji pokojowych. Plan amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa przewiduje bowiem utworzenie dwóch niepodległych państw. Z tego powodu Olmert ma nadzieję, że Autonomia Palestyńska nie zignoruje zaangażowania w rozwiązanie dwupaństwowe.
Sam Abbas zdecydował się jednak na ponowną krytykę „umowy stulecia”, powtarzając argumenty przedstawione wcześniej podczas sesji Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jego zdaniem nie do przyjęcia jest zwłaszcza kwestia granic przyszłego państwa palestyńskiego, nie uwzględniających powrotu do linii sprzed 1967 roku i wojny sześciodniowej. W ten sposób łamie on międzynarodowe umowy, dlatego nie może być podstawą do żadnych negocjacji.
Palestyńska głowa państwa uważa, że zamiast tego należy powrócić do formatu rozmów zapoczątkowanego w 1998 roku w amerykańskim Annapolis. To właśnie tam Abbas i Olmert doszli do porozumienia między innymi w kwestii utworzenia dwóch niezależnych państw. Negocjacje zakończyły się jednak wraz z ustąpieniem ówczesnego izraelskiego premiera, oskarżonego i następnie skazanego za korupcję.
Olmert został skrytykowany za spotkanie z Abbasem przez izraelskiego ambasadora przy ONZ, Danny’ego Danona. Zarzucił on byłemu premierowi Izraela spotkanie z palestyńskim prezydentem, gdy ten na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ potępiał Izrael i Stany Zjednoczone, stosując tym samym „terroryzm dyplomatyczny”. Obecny szef izraelskiego rządu, Benjamin Netanjahu, nazwał działania Olmerta „wstydem i hańbą”.
Na podstawie: jpost.com, english.pnn.ps.