szwecja-mandaty-dla-spalonych-aut

Trwające od 19 maja zamieszki w opanowanych przez imigrantów dzielnicach Sztokholmu, poza ostateczną dezorganizacją resztek życia społecznego, przyniosły także gigantyczne straty materialne. Spalono lub zdewastowano szkoły, sklepy, biura, domy mieszkalne, a nawet posterunki policji, ale przede wszystkim płonęły samochody. Szwedzkie siły porządkowe przyjęły taktykę nieangażowania się w konflikt, jeśli stwarzałoby to zagrożenie dla zdrowia funkcjonariuszy.

Mats Löfving, szef sztokholmskiej policji, wyjaśnił szwedzkiemu dziennikowi Expressen: „Naszym celem jest robić najmniej jak to możliwe [by uniknąć eskalacji – przyp. red.], wykonywać możliwie (...) Czytaj dalej...