Szwajcarska Partia Ludowa, znana z zakończonych sukcesem kampanii przeciwko budowie meczetów na terenie Szwajcarii, czy głośnego referendum w sprawie wydalania z kraju cudzoziemców-kryminalistów, rozpoczęła zbieranie podpisów pod kolejną inicjatywą.

Tym razem uchodząca – niesłusznie – za nacjonalistyczną partia SVP zamierza ograniczyć liczbę imigrantów w kraju, wprowadzając nakaz corocznego uiszczania opłat za wydanie dokumentu pobytowego. Projekt ten ma za zadanie powstrzymanie zjawiska masowej imigracji, a także przejęcie kontroli nad wydawaniem dokumentów pobytowych dla cudzoziemców.

Według ostatnich sondaży, szwajcarskie społeczeństwo przychylnie odnosi się do kolejnego pomysłu SVP. Partia ludowców, posiadająca obecnie największą liczbę mandatów w niższej izbie szwajcarskiego parlamentu, może więc liczyć na kolejny sukces, a także udany wstęp do nadchodzących wyborów, które odbędą się w październiku tego roku.

Przeciwko przeprowadzeniu w Szwajcarii referendum w sprawie ograniczenia imigracji zamierza protestować 27 krajów członkowskich UE. Są to nieco kuriozalne i zapewne bezowocne plany, gdyż Szwajcaria nie należy do Unii Europejskiej. Zdaniem kierownictwa Szwajcarskiej Partii Ludowej, protesty UE uwidocznią jedynie skalę irytacji europejskiego parlamentu wobec demokratycznej woli szwajcarskiego społeczeństwa, które coraz chętniej popiera przedstawiane przez SVP projekty.

Przypomnijmy, w listopadzie ubiegłego roku mieszkańcy Szwajcarii większością głosów przyjęli wspomniane na początku wiadomości referendum w sprawie automatycznego deportowania z kraju imigrantów popełniających najcięższe przestępstwa (morderstwa, gwałty, rozboje i handel narkotykami). 52,9% uprawnionych do głosowania Szwajcarów opowiedziało się za projektem SVP, przeciw było 47,1%. Nieco ponad pół roku później, Szwajcarska Partia Ludowa zaproponowała przywrócenie kontroli granicznych (o sprawie pisaliśmy tutaj), co również spotkało się z pozytywnymi opiniami społeczeństwa, a także znacznej części prawicowych i centroprawicowych członków parlamentu.

Zestawiając ze sobą dwa powyższe przykłady, nie ma co się dziwić, że rozgoryczona Unia Europejska zamierza ingerować w wewnetrzne sprawy kraju, który idealnie uwidacznia powolny upadek propagowanych przez nią pseudowartości (wielokulturowość, brak granic, liberalizm). Wszystko wskazuje jednak na to, iż zdenerwowane tym faktem kraje członkowskie UE przegrają „bitwę” ze Szwajcarią i to dzięki idealnemu według Unii Europejskiej systemowi – demokracji.

 

na podstawie: Reuters, NEWSru