Dolnośląski konsultant ds. chorób zakaźnych powiedział „Gazecie Wrocławskiej”, że cygańskie koczowisko we Wrocławiu, jest prawdziwym siedliskiem poważnych chorób. Do pobliskiego szpitala ds. chorób zakaźnych regularnie zgłaszają się Cyganie z obozowiska przy ul. Kamieńskiego.
Wspomniany konsultant, prof. Krzysztof Simon, twierdzi, że Cyganie chorują najczęściej na różyczkę, ospę czy świnkę, a więc najbardziej znane choroby zakaźne, które są przez nich roznoszone po całym mieście. Przedstawiciele kłopotliwej mniejszości, są leczeni w szpitalach, po czym wracają na koczowisko i chorują ponownie, zakażając się od innych osób.
Jednocześnie Cyganie uciekają, gdy próbuje się ich zaszczepić, mimo oferowanych im darmowych szczepionek. Pod koczowisko podjechał nawet specjalny autobus, mający zawieźć jego mieszkańców do stacji szczepień, jednak Cyganie pouciekali lub się poukrywali, marnując tym samym pieniądze podatników.
Wojewódzki konsultant ds. chorób zakaźnych mówi „Gazecie Wrocławskiej”, że przedstawiciele organizacji pozarządowych wskazują na prawo Cyganów do wędrownego stylu życia, lecz jego zdaniem, powinni się oni dostosować do obowiązujących standardów opieki zdrowotnej.
na podstawie: gazetawroclawska.pl