radom76-2013-mW sobotę 22 czerwca ulicami Radomia przeszedł zapowiadana manifestacja „Gdyby nie Ursus, gdyby nie Radom…” przypominający rocznicę robotniczych wystąpień w 1976 roku, na którym nie zabrakło również odniesień do aktualnej sytuacji społeczno-politycznej. Kilkaset osób – głównie kibiców i nacjonalistów – zebrało się po godzinie 13 pod kościołem Ojców Bernardynów, gdzie godzinę wcześniej odbyła się msza za ofiary Czerwca’76, wyruszając następnie ulicą w stronę radomskich miejsc pamięci.

Chociaż demonstracja miała raczej rocznicowy charakter, trudno nie dostrzec analogii między społeczną sytuacją wielu Polaków w roku 1976 i obecnie. Na marszu nie zabrakło więc haseł stricte antysystemowych, jak „Rząd do roboty za 1400 złotych”, „Nie zaciskaj pasa – zaciśnij pięść”, czy tych wymierzonych w PRLowską milicję i jej dzisiejszą następczynię, która dumnie kontynuuje wszelkie niechlubne „tradycje” swojej poprzedniczki.

Po dość niedługim przemarszu głównymi ulicami Radomia manifestacja dotarła do pierwszego „przystanku”, jakim był obelisk ku pamięci księdza Romana Kotlarza, który w sierpniu ’76 roku zmarł w wyniku obrażeń doznanych na przesłuchaniach komunistycznej bezpieki. Tam głos zabrał przewodniczący lokalnego koła Młodzieży Wszechpolskiej. Gdy przemówienie działacza MW dobiegło końca, pochód ponownie uformował kolumnę i wyruszył w dalszą trasę. Po wyruszeniu spod pomnika ku pamięci ks. Kotlarza manifestacja liczyła ponad 350 osób, wśród których najliczniejszą grupę stanowili kibice Radomiaka, w większości przyodziani w okolicznościowe koszulki „To My Warchoły”.

Kolejny postój zaplanowano pod radomską Katedrą Opieki Najświętszej Maryi Panny, przy której znajduje się krzyż poświęcony ofiarom wszystkich komunistycznych zbrodni w Radomiu. Tutaj swoje przemówienie wygłosił aktywista miejscowych Autonomicznych Nacjonalistów, w dużej mierze skupiając się na historii Czerwca’76, a więc powodach masowych strajków w Radomiu, Ursusie i Płocku, choć w jego przemówieniu nie zabrakło również aktualnych wątków, negujących system kapitalistyczny.

Ostatnie kilometry demonstracji i pochód dociera do swojego celu, czyli pod pomnik Czerwca’76 gdzie przygotowano już profesjonalne nagłośnienie. Po drugiej stronie ulicy kibice Radomiaka rozciągają swoją znaną w całej Polsce flagę „Radom’76”, zaś pod pomnikiem rozpoczyna się składanie kwiatów i przemówienia. Głos zabrał kolejny z działaczy AN Radom, a także przedstawiciel Stowarzyszenia Radomski Czerwiec’76, który zaprosił wszystkich zgromadzonych na organizowane przez nich w dniu 25.06 obchody oraz do nowej siedziby stowarzyszenia. „Nasze drzwi są dla Was zawsze otwarte” – powiedział do młodych ludzi niekryjący wzruszenia przedstawiciel SRCz’76.

Sobotnie obchody Czerwca’76 zamknęła krótka część artystyczna. Najpierw swoje wiersze wyrecytował jeden z radomskich narodowców, zaś po nim za mikrofon złapał lokalny raper SuSu, wykonując przed zgromadzonymi utwór poświęcony Radomskiemu Czerwcowi (zobacz: SuSu – ’76). Na koniec z głośników puszczono jeszcze utwór oi!-owej kapeli Bad Menels zatytułowany „Siedemdziesiąt Sześć”, odśpiewując przy okazji jego refren.

Komunistyczna zbrodnia, jaką była pacyfikacja strajków i wzmożone represje wobec opozycjonistów nie doczekała się rozstrzygnięcia. Ofiary represji i rodziny poszkodowanych, podobnie jak przy wielu innych próbach osądzenia winowajców komunistycznych szykan, nie doczekały się sprawiedliwości. 25 czerwca 2006 roku, w dokładną 30. rocznicę wydarzeń w Radomiu, zarzuty o zbrodnię komunistyczną zostały przedawnione.

tekst i zdjęcia: J.

Fotoreportaż:

(kliknij, aby powiększyć)