Pomimo deklaracji rządu, sytuacja w kraju jest coraz gorsza. Nawet co trzecie dziecko rodzące się w Polsce jest dotknięte biedą lub nędzą.
W bieżącym roku w Polsce urodzi się około 390 tysięcy dzieci. Aż 35% z nich urodzi się w rodzinach, których dochód na osobę nie przekracza 539 zł. Taki dochód ledwo pozwala związać koniec z końcem i jest w stanie zaspokoić jedynie podstawowe potrzeby życiowe człowieka. Minimum egzystencji w kraju wyznacza kwota przychodów w wysokości 500 zł na rodzinę.
Według prognoz resortu pracy, aż 132 tysiące rodziców, którym urodzi się w tym roku dziecko dostanie dodatek socjalny wypłacany najuboższym w wysokości 1000 zł. Dodatek jest wypłacany jednorazowo i stanowi tylko kroplę w morzu potrzeb rodziny zajmującej się małym dzieckiem.
Pracownicy pomocy społecznej twierdzą, że aby najbiedniejsze z rodzin mogły przetrwać, potrzebują wsparcia nawet w najbardziej podstawowych kwestiach ,takich jak zakup ubrań czy podręczników szkolnych, a nawet opału. Brak odpowiednich funduszy sprawia również, że dziecko jest karmione tym co najtańsze, a nie tym co najzdrowsze.
Według danych GUS, to własnie dzieci i ich młodzi rodzice, zwłaszcza wielodzietni, cierpią najbardziej na sytuacji w Polsce. Z powtarzanych co roku badań wynika, że to młode rodziny są najbardziej zagrożone ubóstwem. Dlatego też wielu młodych decyduje się na założenie rodziny za granicą. Polki znajdują się na pierwszym miejscu w rankingu najpłodniejszych imigrantek w Wielkiej Brytanii i raczej wątpliwe, aby ze swoimi dziećmi kiedyś tu wróciły.
Niechęć do posiadania dzieci w Polsce wiąże się ściśle z sytuacją materialną rodziców. W tym kontekście przestaje dziwić katastrofalna demograficzna, jaka dotyka nasz kraj. Współczynnik dzietności (liczba urodzonych dzieci na jedna kobietę w wieku rozrodczym) wynosi w naszym kraju około 1,31, co plasuje nas aż na 209 miejscu na świecie.
Prognozy na rok 2030 przewidują ledwo 232 tysięcy narodzin, czyli około 150 tysięcy dzieci mniej niż obecnie.
na podstawie: rp.pl