W Niemczech spada produkcja energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii. Tylko w minionym półroczu, w porównaniu do sytuacji sprzed roku, pozyskano jej mniej o blisko 11,7 procenta. Szczególnie słabo wypadły dane dotyczące produkcji energii elektrycznej z wiatraków, co jest związane z brakiem wiatru w pierwszej połowie bieżącego roku.

Dane na temat produkcji energii elektrycznej w Niemczech podał tamtejszy Federalny Urząd Statystyczny. Wynika z nich, że w przypadku konwencjonalnych źródeł energii wzrosła ona o 20,9 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w 2020 roku. W ten sposób zaspokajają one 56 proc. zapotrzebowania Niemiec na prąd, zaś sam węgiel dostarczał blisko 27,1 proc. całkowitej energii elektrycznej.

Wyraźnie spada natomiast wykorzystanie odnawialnych źródeł energii. W ciągu roku jej udział w całkowitej produkcji prądu spadł o blisko 11,7 proc. Najwyższy spadek, wynoszący blisko 32,4 proc. w skali roku, dotyczył energii elektrycznej uzyskanej z turbin wiatrowych. Wyprodukowały one najmniejszą ilość prądu od 2018 roku. Było to spowodowane brakiem wiatru w pierwszej połowie bieżącego roku.

Stabilna pozostaje z kolei ilość prądu importowanego przez Niemcy. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy bieżącego roku, Niemcy pozyskali z zagranicy 34,5 miliarda kilowatogodzin, co oznacza wzrost o 2,7 proc. w skali roku.

Forsowana przez Niemcy transformacja energetyczna, mająca pomóc w zwalczaniu ocieplenia klimatu, ma według ekspertów kosztować jeszcze blisko sześć bilionów euro. Bez stworzenia specjalnych mechanizmów koszty te będą musiały ponieść gospodarstwa domowe i sektor przemysłowy.

Na podstawie: jungefreiheit.de.