Były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz skomentował ostatnie wydarzenia w Afganistanie. Stwierdził, że świat był stabilniejszy przed dojściem Joe Bidena do władzy w Stanach Zjednoczonych, a żadne sojusze nie zastąpią rozwijania własnego potencjału. Dodatkowo polityk Prawa i Sprawiedliwości „nie wykluczył” przyjęcia przez Polskę imigrantów wyjeżdżających z Afganistanu.
Na antenie Radia WNET Macierewicz recenzował głównie działalność obecnego amerykańskiego prezydenta. Jego zdaniem, świat był dużo bardziej stabilnym miejscem przed objęciem tego urzędu przez Bidena. Decyzje podjęte przez niego miały więc narazić na niebezpieczeństwo wszystkich sojuszników Ameryki w Afganistanie. Polska miała być jednak dobrze przygotowana do wcześniejszego opuszczenia tego kraju.
Wiceprezes PiS-u jednocześnie uważa, że każde państwo same decyduje o swoim bezpieczeństwie, choć sojusze wciąż są bardzo ważne. Współpraca z USA może być skuteczna tylko w przypadku zdolności obronnych samej Polski. Z tego powodu konieczne jest wzmacnianie siły polskiej armii i gospodarki.
Macierewicz nie wykluczył przyjęcia przez nasz kraj „uchodźców” z Afganistanu. Co więcej, były szef MON ma na myśli nie tylko Afgańczyków współpracujących z polskim wojskiem podczas misji w Afganistanie. Zaproszenie do Polski innych Afgańczyków miałoby być elementem „ostrożnej polityki” i zależeć od sprawdzenia konkretnych grup osób chcących opuścić swoją dotychczasową ojczyznę.
Na podstawie: wnet.fm.