Sąd w chińskim Suqian utrzymał w mocy wcześniejszy wyrok, dlatego w podręcznikach akademickich homoseksualizm może być określany mianem „zaburzenia psychicznego”. Zdaniem sędziów książkowy opis tej orientacji seksualnej nie był błędem faktograficznym, ale jedynie dopuszczalnym poglądem naukowym.

Przed pięcioma laty 24-letnia dzisiaj kobieta natknęła się na jeden z podręczników używanych na pierwszym roku studiów na Południowochińskim Uniwersytecie Rolniczym w Kantonie. Homoseksualna orientacja została w nim opisana jako zaburzenie psychiczne, które „uważane jest za zakłócenie miłości i seksu lub wypaczenie partnera seksualnego”.

W 2017 roku Chinka zdecydowała się pozwać autorów akademickiej książki, a także domagała się jej usunięcia z oferty jednej z internetowych księgarni. W swoim pozwie studentka stwierdziła, że publikacja ma niską jakość merytoryczną, ponieważ przytoczone wyżej stwierdzenia mają być błędne i niezgodne z dotychczasowymi ustaleniami nauki.

Pod koniec ubiegłego roku sąd w Suqian uznał, że sprzeczne poglądy studentki i wydawnictwa wynikają z różnicy zdań, a nie z błędu merytorycznego. Odwołanie się od wyroku przez aktywistkę LGBT okazało się być nieskuteczne. Tym samym podręcznik będzie dalej dostępny w dystrybucji, bo wspomniany pogląd na homoseksualizm jest dopuszczalną opinią naukową.

Chińska Republika Ludowa dokonała dekryminalizacji homoseksualizmu w 1997 roku. Cztery lata później został on zaś wykreślony z listy chorób psychicznych. Wciąż znajdują się na niej natomiast zaburzenia związane z nieakceptowaniem przez homoseksualistów ich seksualności.

Na podstawie: scmp.com.