rzeszow-15grudnia-relacjaW sobotę 15 grudnia w Rzeszowie odbyła się największa w regionie podkarpackim manifestacja. Zgromadziła ona pół tysiąca osób z różnych miast, m.in. Stalowej Woli, Mielca, Dębicy i wielu innych. Manifestacja odbywała się pod hasłem “O pamięć dla poległych. O chleb i godność dla dzieci”, a jej organizatorem był Narodowy Rzeszów.

Marsz podzielony był na dwie części tematyczne, pierwsza odnosiła się do stanu wojennego, masakry z grudnia ’70 na wybrzeżu, druga zaś do obecnej sytuacji w jakiej znaleźli się Polacy w tzw. “wolnej Polsce”, zafundowanej nam przez okrągłostołową klikę. Wznoszone były hasła domagające się pracy dla Polaków, antykomunistyczne oraz sprzeciwiające się polityce rządu, a także represjom policyjnym wymierzonym w patriotyczne środowiska. Na transparentach przewijało się kilka tematów, m.in. przepchniętej po cichu przez rząd ustawy o GMO.

Na jednym z transparentów widniał napis “Na nic PiSowskie slogany, traktat lizboński podpisany”, przypominający o podpisaniu wpływające na niezależność kraju traktatu unijnego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, stylizowanego dziś przez niektóre środowiska na patriotę bez skazy. Transparent ten był także wyrazem niechęci wobec partii, którą media starają się stylizować na nacjonalistyczną, a która w rzeczywistości jest jednym z elementów opresyjnego względem narodu polskiego systemu. Media głównego nurtu często starają się identyfikować młodych nacjonalistów z partyjniacką skupioną wokół Jarosława Kaczyńskiego, dlatego transparent ten był strzałem w dziesiątkę. Nacjonaliści nie mają bowiem nic wspólnego z systemową prawicą i międzypartyjnymi przepychankami establishmentu.

Akcji Narodowego Rzeszowa patronowała rzeszowska Solidarność, której flagi widoczne były wśród biało-czerwonych flag niesionych przez demonstrantów i której przedstawiciel zabrał głos pod pomnikiem Armii Krajowej. W swoim przemówieniu odniósł się on do sytuacji młodych ludzi, nierzadko zmuszonych do wyjazdu z kraju w poszukiwaniu lepszego życia, do Marszu Niepodległości, policyjnych prowokacji przeprowadzanych na propagandowo-polityczne zamówienie, represji wobec patriotów. Pod pomnikiem zabrał głos także przedstawiciel Narodowego Rzeszowa, złożono kwiaty i odpalono race.

Rzeszowska demonstracja pokazała raz jeszcze, że nie wszyscy młodzi ludzie dali się nabrać na medialną propagandę, nie wierzą w dobre intencje władzy i zdecydowani są, pomimo przeszkód, upominać się o prawdę i swoje prawa we własnym kraju. Marsz przebiegł spokojnie, obyło się bez policyjnych prowokacji, jakie sporadycznie miały miejsce w innych częściach kraju.

Fotoreportaż: