Grupy nacjonalistycznych tureckich islamistów z ugrupowania Szarych Wilków zbierają się na ulicach francuskich miast. W ten sposób wyrażają swoją opinię na temat trwającego wciąż konfliktu w Górskim Karabachu. Celem ataków ze strony tureckich imigrantów są miejscowi Ormianie, stąd policja mówi wprost o „ekspedycjach karnych w poszukiwaniu Ormian”.

Azerbejdżan podczas swojej ofensywy przeciwko siłom Armenii może liczyć na pełne wsparcie Turcji. Ankara dostarcza Baku nie tylko sprzęt wojskowy, ale także pro-tureckich dżihadystów z ugrupowań operujących w Libii i Syrii. W wielu miejscach na terenie Unii Europejskiej miały więc miejsce demonstracje solidarności z azerską armią, w których uczestniczyli miejscowi tureccy imigranci.

Od kilku dni na ulicach francuskich miast pojawiają się nawet specjalne patrole. Osoby przyznające się do sympatyzowania z Szarymi Wilkami, czyli tureckim ugrupowaniem terrorystycznym, mają według policji urządzać regularne „ekspedycje karne”. W ich trakcie tureccy imigranci skandują najczęściej znane doskonale hasło „Allah Akhbar”.

Wczoraj w mieście Dijon na południu Francji przez ulice maszerowała grupa blisko sześćdziesięciu tureckich nacjonalistów. Francuscy policjanci musieli rozproszyć ich przemarsz przy użyciu gazu łzawiącego, bo w przeciwnym wypadku doszłoby do starć z miejscowymi Ormianami. W środę do podobnej sytuacji doszło na przedmieściach Lyonu. Tam Turcy chcieli z kolei zaatakować pomnik upamiętniający ludobójstwo Ormian.

Na podstawie: fdesouche.com, ouest-france.fr, friatider.se.