Publicysta Rafał A. Ziemkiewicz przez większość swojej kariery zachwalał integrację Polski ze strukturami zachodnimi. Tak zwany sojusz ze Stanami Zjednoczonymi był dla niego świętością, a ponadto jako „nowoczesny endek” zachęcał narodowców do popierania kolonizacji Strefy Gazy przez Izrael. Teraz sam został jednak ochrzczony mianem „antysemity” przez przedstawicieli jednej z amerykańskich organizacji.

Swoje najnowsze opracowanie przedstawił Globalny Projekt przeciw Nienawiści i Ekstremizmowi (GPAHE), założony przez osoby związane dotychczas z ruchem reprezentującym interesy ofiar Ku Klux Klanu. Organizacja z USA rekomenduje, aby postacie pokroju Ziemkiewicza nie mogły publikować tworzonych przez siebie treści w mediach społecznościowych. Wszystko z powodu poglądów publicysty TVP i tygodnika „Do Rzeczy”.

„Nowoczesny endek” ma bowiem szerzyć poprzez swoje wpisy poglądy zbliżone do „homofobii, antysemityzmu, nietolerancji religijnej i rasizmu”. Ziemkiewicz ma w tym celu używać narzędzi „pozwalających dotrzeć ze swoim nienawistnym jadem do setek tysięcy, jeśli nie milionów odbiorców”. Raport organizacji jest ogółem poświęcony głównie Polsce, dlatego jedna z jej „ekspertek” nawiązuje chociażby do toczącego się ostatnio sporu na temat wywieszania tęczowych szmat.

Co więcej, wobec Ziemkiewicza wysuwane są miejscami naprawdę mocne zarzuty. Wśród nich znajduje się między innymi… „negacjonizm Holocaustu”. Konserwatywno-liberalny dziennikarz miał się go dopuścić, gdy przypomniał o działaniu kolaboracyjnej żydowskiej policji w Getcie Warszawskim.

Ziemkiewicz stał się „antysemitą”, chociaż wielokrotnie popierał działania państwa Izrael. Świadczy o tym zwłaszcza pamiętny tekst „Żydzi do Gazy” z sierpnia 2014 roku, w którym namawiał narodowców do popierania izraelskiej kolonizacji Palestyny. Dziennikarz jest również zwolennikiem współpracy z USA, a w 1995 r. przebywał na stypendium w biurze amerykańskiej Partii Republikańskiej.

Na podstawie: rp.pl, tvp.info.