W ubiegłym tygodniu wicepremier i minister aktywów państwowych, Jacek Sasin, przestraszył się górników i nie przedstawił kontrowersyjnego planu restrukturyzacji górnictwa. Miał on zakładać między innymi likwidację kolejnych kopalń. Teraz Sasin zapowiada odejście od węgla do 2060 roku, bo zakończenia jego wydobycia domaga się Unia Europejska.

Jeden z czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” odnosi się między innymi do ubiegłotygodniowych rozmów. Rządzący zrezygnowali wówczas z przedstawienia swoich propozycji górnikom, bo zakładały one likwidację kolejnych kopalń oraz cięcia w wynagrodzeniach. Sasin zapowiada więc obecnie, że w ciągu dwóch najbliższych miesięcy przedstawi plan restrukturyzacji górnictwa i zmian w Polskiej Grupie Górniczej.

Od niewesołych informacji nie da się jednak uciec. Z tego powodu Sasin w rozmowie zapowiedział również likwidację polskiego górnictwa. Ma ona nastąpić maksymalnie do 2060 roku, choć możliwa jest data wcześniejsza dokładnie o dekadę. Rynek mocy ma z kolei dawać możliwość finansowania energetyki węglowej do 2040 roku. Jednocześnie Sasin nie ukrywa trudnej sytuacji finansowej PGG.

Polityk PiS-u przyznaje poza tym, że likwidacja górnictwa jest związana z polityką unijną. Wspomniane przedłużenie wydobycia węgla po 2040 roku ma być zresztą uzależniona od rozmów rządzących z Komisją Europejską, co będzie wiązało się z koniecznością budowy alternatywnych źródeł energii. Sasin jest zresztą zaskoczony tempem realizacji polityki klimatycznej narzuconej przez UE.

Na podstawie: gazetaprawna.pl, innpoland.pl, businessinsider.com.pl.