Szef jednostek specjalnych niemieckiej Bundeswehry, generał brygady Markus Kreitmayr, wystosował specjalne wytyczne dla swojej jednostki. Wzywa w nich żołnierzy o prawicowych poglądach do odejścia ze służby, bo w przeciwnym razie zostaną oni z niej usunięci. To reakcja na przypadek zatrzymania żołnierza, który miał posiadać w domu między innymi materiały wybuchowe, a jego poglądy zostały sklasyfikowane jako „ekstremistyczne”.

Specjalny list wystosowany przez wspomnianego dowódcę do sił specjalnych Bundeswehry (KSK) skierowany jest do wszystkich żołnierzy, mających nie popierać obecnego porządku konstytucyjnego lub też sympatyzujących z radykalnymi poglądami. Według Kreitmayra takie osoby powinny jak najszybciej zrezygnować ze służby. W przeciwnym razie zostaną oni zidentyfikowani przez odpowiednie organy kontrolne, a następnie relegowani z wojska.

Ogólnik dla KSK związany jest z przypadkiem żołnierza zatrzymanego w połowie maja przez krajowy urząd policji kryminalnej w Saksonii. W jego domu znaleziono broń, amunicję oraz materiały wybuchowe, zaś jego poglądy zostały sklasyfikowane jako „prawicowy ekstremizm”.

Kreitmayr uważa, że cała sprawa była nie tylko szokująca, lecz przede wszystkim uderzała w dobre imię niemieckiego wojska, a także jest szkodliwa z punktu widzenia każdego żołnierza Bundeswehry. Przez wojskowego z Saksonii armia może być bowiem teraz kojarzona z „prawicowym ekstremizmem”. Tymczasem szczególnie siły specjalne mają dbać o swój wizerunek i stawiać najwyższe wymagania żołnierzom.

Na podstawie: jungefreiheit.de.