Rabin Jaakow Litzman nie pokieruje już resortem zdrowia w nowym rządzie Benjamina Netanjahu. Teraz zamierza bowiem stanąć na czele ministerstwa zajmującego się budową nowych mieszkań. Sama dymisja jest jednym z następstw krytyki jaka spadła na rabina w związku z pandemią koronawirusa. Liczył on między innymi na nadejście Mesjasza, który wszystkich uratuje, a przede wszystkim lekceważył on nakazy dystansu społecznego wdrażane przez jego własny rząd.

Współprzewodniczący ortodoksyjnej partii Zjednoczony Judaizm Tory ogłosił swoją decyzję wczoraj. W specjalnym oświadczeniu stwierdził on między innymi, że teraz jego misją będzie zapewnienie Izraelczykom brakujących mieszkań, a ponadto zachwalał swoje własne działania jako wieloletniego szefa resortu zdrowia. Jednocześnie Litzman zarzucił opinii publicznej przeprowadzenie nagonki na wyznawców ortodoksyjnego odłamu judaizmu.

Od kilku tygodni rabin był regularnie krytykowany za swoje działania podczas epidemii COVID-19. Nie zrobił on wiele, aby przekonać swoją chasydzką społeczność do przestrzegania obostrzeń wprowadzonych przez rząd, a ostatecznie sam zaraził się wirusem. Co więcej, Litzman miał ignorować zasady dystansu społecznego, stąd dwa razy został przyłapany na uczestnictwie w nabożeństwach religijnych mimo zakazu wprowadzonego przez Netanjahu.

Syjonistyczne media informują również o kontrowersyjnym otwarciu sieci szwedzkich sklepów IKEA, które mogły już wznowić działalność mimo utrzymywania zakazów wobec izraelskich handlowców. Znany koncern miał otrzymać przywileje w zamian za środki pieniężne, które wpłacał na chasydzką sektę mającą duży wpływ na Litzmana i jego Zjednoczony Judaizm Tory.

Na podstawie: timesofisrael.com, jpost.com, ynetnews.com.