Wykryty w schronisku dla bezdomnych w Las Vegas przypadek koronawirusa spowodował, że tamtejsze władze musiały ewakuować całą placówkę. Media obiegły więc zdjęcia osób bezdomnych, które leżą na betonie na parkingu znajdującym się obok jednego z kompleksów sportowych. Same Stany Zjednoczone coraz gorzej radzą sobie zresztą z epidemią.
Noclegownia dla bezdomnych w Las Vegas może pomieścić w jednym czasie nawet pół tysiąca osób. W weekend u jednej z osób pozbawionych własnego dachu nad głową wykryto jednak obecność koronawirusa, dlatego cała placówka musiała zostać ewakuowana. Bezdomnych przeniesiono więc do parkingu znajdującym się na terenie kompleksu Cashman Center w Las Vegas.
Warunki w jakich znaleźli się bezdomni nie różnią się jednak od ich codziennego życia na ulicy, ponieważ po prostu rozłożono im niebieskie maty na betonie. Na zdjęciach z parkingu widać nawet, że część z podopiecznych ewakuowanej placówki śpi po prostu na samej jezdni.
Władze słynnego miasta twierdzą, że „schronisko” dla bezdomnych jest jedynie prowizoryczne, stąd szukają oni nowej lokalizacji dla dotychczasowej placówki prowadzonej przez lokalny Kościół katolicki. Same maty na jakich śpią korzystające z niego osoby mają być codziennie dezynfekowane, zaś cały kompleks znajduje się pod kontrolą miejscowych służb medycznych. Sam parking ma zresztą mieć możliwość przyjęcia 400 osób.
Same USA, a dokładniej tamtejsza służba zdrowia, wyraźnie nie radzą sobie z samą epidemią COVID-19. Zachorowania w tym kraju lawinowo rosną, stąd pod względem ich liczby Ameryka stała się światowym liderem. We wtorkowe przedpołudnie odnotowano dokładnie 163,575 przypadków, z czego 3,073 z nich zakończyło się śmiercią. Prezydent Donald Trump nie ukrywa, że sukcesem będzie, gdy na koronawirusa umrze nie więcej niż 200 tys. osób.
Na podstawie: nypost.com, nytimes.com.