Iracki rząd zdecydowanie potępił niedzielną operację Stanów Zjednoczonych, wymierzoną w szyickie milicje działające na granicy iracko-syryjskiej. Władze tego kraju uważają podobne działania za złamanie obowiązujących porozumień międzynarodowych, natomiast irackie wojsko zostało zobowiązane do powstrzymania kolejnych prób operacji powietrznych i lądowych nie mających akceptacji rządzących.

Wczoraj amerykańskie wojska przeprowadziły naloty na cele zlokalizowane w Iraku i Syrii, którymi miały być magazyny broni oraz punkty dowódcze Sił Mobilizacji Ludowej, czyli szyickich milicji walczących z samozwańczym kalifatem. Według najnowszych doniesień w amerykańskich atakach zginęło 25 osób, a zostały one uzasadnione rzekomymi atakami pro-irańskich ugrupowań na bazy wojskowe zajmowane przez siły USA.

Działania Amerykanów zostały potępione przez irackie władze. W krótkim oświadczeniu prezydent tego kraju, Barham Salih, nazwał podobne działania „niedopuszczalnymi” oraz określił je mianem złamania iracko-amerykańskich umów o bezpieczeństwie. Premier Iraku Adel Abdul-Mahdi wystosował z kolei list do sekretarza obrony USA, Marka Espera, w którym nazywa naloty zagrożeniem dla bezpieczeństwa Iraku i całego regionu. Ponadto szef rządu miał nakazać irackiemu sztabowi generalnemu, aby nie dopuszczał do kolejnych operacji powietrznych i lądowych przeprowadzanych bez zgody władz w Bagdadzie.

Milicje poszkodowane w wyniku amerykańskich ataków zapowiadają odwet za poniesione straty, uznając dodatkowo całą sprawę za „upokorzenie dla suwerenności i honoru narodu irackiego”. Ponadto szyickie ugrupowanie Kata’ib Hezbollah wzywa irackie siły bezpieczeństwa do przygotowania się na nową rzeczywistość, która ma tym razem oznaczać walkę z Amerykanami o pozbycie się ich żołnierzy z terytorium Iraku.

Działania Stanów Zjednoczonych na iracko-syryjskiej granicy potępił także Iran. Tamtejszy resort spraw zagranicznych stwierdza, że naloty USA wymierzone w siły mające za sobą wieloletnie walki z ekstremistami z Państwa Islamskiego są jasnym dowodem, iż celem Amerykanów wcale nie jest zwalczanie terroryzmu. Ponadto Iran oskarża Stany Zjednoczone o naruszenie suwerenności oraz niepodległości Iraku, zwracając dodatkowo uwagę na konieczność ukarania USA za podobną aktywność. Libański Hezbollah uznał z kolei naloty na irackie milicje za jawne wsparcie dla terrorystów.

Na podstawie: reuters.com, presstv.com, en.mehrnews.com.

Zobacz również: