Obawy przed robotyzacją i zastępowaniem ludzi przez roboty stały się popularnym tematem wielu dysput ekonomicznych, ale jak na razie polscy pracownicy raczej nie mają się czym martwić. We wszystkich rankingach dotyczących tych kwestii znajdujemy się na szarym końcu, ponieważ na 10 tysięcy polskich pracowników przypadają tylko 42 tego typu maszyny, co spowodowane jest wciąż bardzo niskimi kosztami pracy.

Według najnowszych danych, pod koniec ubiegłego roku w polskiej gospodarce pracowały dokładnie 13,632 roboty przemysłowe, co daje 42 z nich na każde 10 tys. pracowników. Daleko nam tym samym nie tylko do najbardziej innowacyjnych państw na świecie. W sąsiednich Czechach wskaźnik ten wynosi bowiem 135 robotów, natomiast na Węgrzech dokładnie 84.

Polski Instytut Ekonomiczny w raporcie „Drogi do przemysłu 4.0” wskazuje, że ogółem średnia dla całego świata wynosi 99 robotów przypadających na każde 10 tys. pracowników. Najwięcej z nich, bo aż 70 proc. wszystkich maszyn, pracuje dla gospodarek pięciu państw: Chin, Japonii, Korei Południowej, Stanów Zjednoczonych oraz Niemiec. U naszego zachodniego sąsiada wspomniany wskaźnik wynosi zresztą 338 robotów.

Specjaliści nie mają wątpliwości, że postępująca na całym świecie robotyzacja nie ma miejsca w Polsce, ponieważ mamy wciąż niezwykle niskie koszty pracy. W ubiegłym roku średnia stawka godzinowa wynosiła bowiem 9,9 euro i była jedną z najniższych w całym Europejskim Obszarze Gospodarczym.

Na podstawie: bankier.pl.