Sąd we Wrocławiu w swoim nieprawomocnym wyroku skazał Macieja K. na rok bezwzględnego więzienia i pięć tysięcy złotych grzywny, ponieważ bronił on napisu na murze poruszającego problem pedofilii w środowiskach LGBT. Chociaż nie było żadnych świadków zajścia, sędziowie przychylili się do wersji wydarzeń przedstawionej przez Przemysława W., zawodowego „antyfaszystę” pracującego dla czołowych lewicowych mediów.

Postępowanie sądowe toczyło się na wniosek prokuratora, który w swoim akcie oskarżenia odnosił się do wydarzenia mającego miejsce w pobliżu mostu Trzebnickiego nad Odrą we Wrocławiu. Dokładnie 25 lipca bieżącego roku w tym miejscu miało dojść do rzekomego pobicia Przemysława W., publicysty tropiącego „faszyzm” między innymi dla „Krytyki Politycznej” czy portalu OKO. press.

Dziennikarz miał bowiem niszczyć napis na murze o treści „Stop pedofilom z LGBT”, który zwraca uwagę na problem wielokrotnie udokumentowanej obecności osób o skłonnościach pedofilskich w światowym ruchu mniejszości seksualnych. Według wersji wydarzeń przedstawionych przez Przemysława W., miał on zostać pobity przez wspomnianego Macieja K. Co najbardziej ciekawe, niemal chwilę po tym wydarzeniu zakrwawiony Przemysław W. udzielił wywiadu stacjom RMF FM i Radia Zet, a także uprawiał cierpiętnictwo za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Inną wersję wydarzeń przedstawił natomiast skazany dzisiaj nieprawomocnym wyrokiem Maciej K. Według niego, Przemysław W. najpierw zaatakował go werbalnie przy pomocy obraźliwych słów, natomiast później uderzył go w czoło oraz wsadził palce w oczy. Tym samym zaatakowany w akcie samoobrony wdał się w bójkę z agresywnym lewicowym publicystą.

Sąd bez większych wątpliwości przyznał jednak rację dziennikarzowi, chociaż sam zauważał, że nie ma żadnych świadków tego zdarzenia, a więc nie można jednoznacznie zrekonstruować przebiegu wydarzeń. Zdaniem sędziego Tomasza Krawczyka cała wina leży po stronie oskarżonego, który miał pobić Przemysława W. z powodu jego przekonań politycznych, co ma stanowić „punkt zastanowienia dla każdego, kto chce przemocą reagować na poglądy drugiego człowieka”.

Na podstawie: rmf24.pl, facebook.com.

Zobacz również: