Rekordowa frekwencja w niedzielnych wyborach parlamentarnych to świetna wiadomość dla wszystkich ogólnopolskich ugrupowań, ponieważ otrzymają one największe w historii pieniądze w ramach subwencji budżetowej. Obłowią się również „antysystemowcy” z Konfederacji, zaś rocznie na konta ich partii wpływać będzie prawie siedem milionów złotych.

Przed dziewięcioma laty Sejm zdecydował się na obniżenie partyjnych subwencji o blisko połowę, dlatego teraz padnie absolutny rekord pod względem wydatków na działalność ugrupowań znajdujących się w parlamencie. Będą one łącznie kosztować podatników 69,7 mln zł, podczas gdy w poprzedniej kadencji było to blisko 11 mln zł, a więc dokładnie 58,2 mln zł.

Najwięcej zgarnie oczywiście zwycięzca wyborów. Prawo i Sprawiedliwość będzie rocznie otrzymywać 23,3 mln zł przy 18,5 mln zł w ciągu minionych czterech lat. Platforma Obywatelska co prawda będzie musiała podzielić się wpływami z pozostałymi podmiotami wchodzącymi w skład Koalicji Obywatelskiej, lecz i tak otrzyma 19,9 mln zł rocznie. Blisko 11,4 mln zł otrzyma Sojusz Lewicy Demokratycznej, natomiast Polskie Stronnictwo Ludowe dostanie 8,3 mln zł rocznie.

Znacząco wzbogacą się także przeciwnicy „rozdawania pieniędzy podatników”, a więc przedstawiciele Konfederacji. Sojusz konserwatywnych liberałów i narodowców, o ile w ramach antysystemowości nie zrezygnuje z subwencji, będzie dostawał dokładnie 6,8 mln zł rocznie.

Na podstawie: rp.pl.