Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury, ponieważ na wczorajszym marszu przeciwko żydowskim roszczeniom znalazły się… banery klubów jego tygodnika. Dodatkowo zdaniem propagandysty partii rządzącej dwa z nich miały zostać podrobione.

Medialne zaplecze Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy już od wielu dni próbowało zdezawuować protest przeciwko amerykańskiej ustawie 447, która nakazuje tamtejszej administracji naciskanie na wypłatę odszkodowań organizacjom żydowskim zwłaszcza przez państwa Europy Środkowo-Wschodniej. Wśród oskarżeń padających pod adresem organizatorów przewijały się więc nieśmiertelne frazesy o „ruskich agentach”.

Ostatecznie na wczorajszej demonstracji w Warszawie pojawiło się nawet do 20 tys. osób, zaś wśród nich najwyraźniej pojawili się też czytelnicy i widzowie mediów kierowanych przez Sakiewicza. Wśród manifestantów widoczne były bowiem co najmniej trzy banery należące do Klubów „Gazety Polskiej”.

Zdaniem redaktora naczelnego tej gazety jeden z nich został użyty bezprawnie, ponieważ banerami mogą dysponować jedynie szefowie lokalnych struktur jego Klubów. Dwa pozostałe według Sakiewicza miały być z kolei sfałszowane, stąd zapowiada on złożenie w tej sprawie wniosku do prokuratury, ponieważ logotyp Klubów „Gazety Polskiej” ma być chroniony prawnie.

Na podstawie: interia.pl.